Brytyjski premier Boris Johnson powiedział pozostałym przywódcom krajów G7, że nie wystarczy przekazywać Ukrainie i sprzęt wojskowy, dzięki któremu może zatrzymywać rosyjską inwazję, lecz taki, by mogła odzyskać utracone tereny - przekazały w niedzielę jego biuro.
Jak poinformowano w wydanym przez Downing Street komunikacie, Johnson podkreślił, że świat musi pójść dalej i szybciej we wsparciu dla Ukrainy oraz, że trzeba wzmocnić gospodarczą presję na rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w każdy możliwy sposób.
Przywódcy krajów G7, którzy w niedzielę rozmawiali podczas wideokonferencji o Ukrainie zapowiedzieli w wydanym oświadczeniu podjęcie kroków mających na celu odcięcie Rosji od kluczowych usług, od których ona zależy. Ogłosili, że będą dalej prowadzić działania przeciwko rosyjskim bankom i zobowiązali się do działań w celu uwolnienia się od zależności uzależnienia od rosyjskiej energii, w tym importu ropy i dalszego izolowania Rosji.
Wielka Brytania w ostatnich dniach już sygnalizowała, że wojna na Ukrainie powinna doprowadzić do całkowitego odzyskania przez ten kraj kontroli nad swoim terytorium, włącznie z separatystycznymi republikami ludowymi - doniecką i ługańską oraz anektowanym przez Rosję Krymem. Wspominali o tym minister spraw zagranicznych Liz Truss oraz minister obrony Ben Wallace.