Jedni ładują piasek do worków, inni dbają o to, żeby nikt nie był głodny, a jeszcze inni ratują... jeże. O tym, jak pomagamy sobie w trakcie powodzi, opowiada reporterka RMF FM Martyna Czerwińska.

REKLAMA

O tym, że lubimy i chcemy pomagać, reporterka RMF FM przekonała się wielokrotnie podczas pracy przy powodzi.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jeże i nie tylko, czyli o tym, jak lubimy pomagać

Na trasie spotkała np. panów z firmy transportowej, którzy postanowili odpowiedzieć na apel pana Jerzego. To bardzo znana postać na Dolnym Śląsku, bo jak przystało na Jerzego ratuje jeże. Ale jego dom w Kłodzku stoi na zagrożonych terenach. Na forum poprosił więc o pomoc w ewakuacji zwierząt. No i nie trzeba było długo czekać. Na miejscu pojawił się pan Wiktor i Wojciech.

Jeże były wyniesione na strych, znieśliśmy je na dół. Jedziemy ratować jeże i przekazać dalej dobrym ludziom - opowiadają.

Ogromne wsparcie czuć także na twierdzy Kłodzko, gdzie jedni ładują piasek do worków, a inni dbają o to, by nikt nie był głodny. Panie przywiozły ciepłe ciasto. Takich przykładów jest cała masa.