"Jesteśmy twarzą reformy, której jeszcze nie było. Do tej pory reforma to tylko nowi prezesi, zmiana składu Krajowej Rady Sądownictwa i nowe izby Sądu Najwyższego, które nie działają wzorowo. Potrzebna jest prawdziwa reforma" - mówił Jarosław Dudzicz, członek nowej KRS podczas dyskusji na komisji do spraw reformy wymiaru sprawiedliwości. Do krytyki dołączył Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, członek rady, który nie zostawił suchej nitki na Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego: "Obecnie sędziowie w tej izbie nie wykonują obowiązków w sposób sprawny i skuteczny (…) Irytujące jest to, że świetnie wynagradzani sędziowie, powołani na swój urząd, nie wykonują należących do nich obowiązków". O sprawie pisał również "Dziennik Gazeta Prawna". W RMF FM nasz dziennikarz Patryk Michalski ujawnia protokół z krytycznej dyskusji o reformie wymiaru sprawiedliwości z udziałem członków nowej KRS, którzy chcieli być częścią budzącej kontrowersje reformy.
Pięć ostatnich posiedzeń tej komisji - od połowy września do połowy listopada - odbyło się poza obradami plenarnymi, co pozwoliło członkom komisji pobrać dodatkowe diety - w sumie niemal 45 500 złotych. W drugim półroczu odbyło się łącznie 26 posiedzeń dodatkowych posiedzeń pięciu komisji, a cały proceder, który od czwartku szczegółowo opisujemy w RMF FM, wygenerował koszt ponad 160 000 złotych.
15 września komisja do spraw reformy wymiaru sprawiedliwości przy KRS zebrała się, żeby omówić "zgłaszane w przestrzeni publicznej propozycje reformy wymiaru sprawiedliwości".
Dyskusję rozpoczął Jarosław Dudzicz, który zwrócił uwagę, że medialne zapowiedzi dotyczące kolejnych zmian w sądownictwie "wywołują niepokój wśród sędziów i pracowników sądów". Sędzia stwierdził, że KRS powinna wezwać rząd do ujawnienia projektów reform. Dodał, że o spłaszczeniu struktury sądów i ujednoliceniu statusu sędziów mówi się od wielu lat, jednak żadne projekty nie są znane.
Powinniśmy zacząć realizować to, z czym przyszliśmy do KRS, nasz udział w KRS ma być elementem reformy - dodał Paweł Styrna.
Jesteśmy twarzą reformy, której jeszcze nie było. Do tej pory reforma to tylko nowi prezesi, zmiana składu KRS i nowe izby SN, które nie działają wzorowo. Potrzebna jest prawdziwa reforma, a członkowie KRS są odpowiedzialni za tę reformę, bo po to zgłosili się do tego organu, żeby współtworzyć reformę - podsumował Dudzicz.
Politycy muszą grać w otwarte karty z KRS i ujawnić cel reformy. Mówi się o reformie wymiaru sprawiedliwości, której de facto nie ma - to tylko hasło wyborcze - podkreślał sędzia Dudzicz.
W dyskusji poza krytyką pojawiały się głosy, że to sama KRS powinna wyznaczyć kierunki zmian w sądownictwie. Rada sama powinna wskazać, co powinno być przedmiotem zmiany - mówiła Dagmara Pawełczyk. Sędzia zaproponowała powołanie zespołów tematycznych, które miałyby dyskutować o: strukturze sądów, statusie sędziego, gwarancjach niezależności KRS, modelu naboru do służby sędziowskiej.
Należy poznać opinie parlamentarzystów wszystkich stronnictw - podkreśliła. Rzecznik rady sędzia Maciej Mitera zwrócił jednak uwagę, że reforma wymiaru sprawiedliwości wymaga woli politycznej, a KRS nie ma inicjatywy ustawodawczej, dlatego Dagmara Pawełczyk-Woicka zaproponowała, żeby przygotowane założenia reformy przekazywać ministerstwu sprawiedliwości. Teresa Kurcyusz-Furmanik zaproponowała spotkanie z osobami, które pracują nad reformą.
Podczas kolejnego posiedzenia komisji 8 października, członkowie dyskutowali również o przyjęciu krytycznego stanowiska w sprawie działań Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, utworzonej przez PiS. Jej działalność została tymczasowo zawieszona przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Izba Dyscyplinarna jednak nie bierze tego pod uwagę i prowadzi kontrowersyjną działalność: w listopadzie uchyliła immunitet Igorowi Tulei.
Z protokołów komisji wynika, że niektórzy członkowie KRS chcieliby, żeby Izba Dyscyplinarna działała jeszcze sprawniej. Członkowie dyskutowali między innymi o postępowaniach incydentalnych. Przy tej okazji Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS-członek Rady, stwierdził, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej nie wykonują swoich obowiązków w sposób sprawny i skuteczny. Sprawa jest kontrowersyjna, bo Izba Dyscyplinarna powstała po to, aby zwalczać patologie. Obecnie sędziowie SN w tej izbie nie wykonują obowiązków w sposób sprawny i skuteczny - powiedział.
Polityk przyznał, że widzi problem działalności tej izby i stwierdził, że to ta izba kreuje nieprawidłowości. Izba Dyscyplinarna nie ma dobrej prasy i istnieje pewne "zagrożenie polityczne", jeśli i KRS zaatakuje ID SN. Irytujące jest jednak to, że świetnie wynagradzani sędziowie, powołani na swój urząd, nie wykonują należących do nich obowiązków - mówił Arkadiusz Mularczyk.