"Jest jednak podium. Czego chcieć więcej? Trzeba dalej walczyć. W końcu komuś braknie do mnie" - tak Andrzej Stękała skomentował wywalczenie drugiego miejsca w konkursie indywidualnym Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Polskiego zawodnika od zwycięzcy zawodów Ryoyu Kobayashego dzieliła różnica zaledwie 0,3 punktu.
Mamy bardzo dobre wieści z Zakopanego! Na podium sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata znalazł się polski skoczek - Andrzej Stękała. Drugie miejsce to jego życiowy rekord.
Cieszę się bardzo, że tak to się poukładało. Mówiłem, że spokojnie, kiedyś będzie to podium i jest - powiedział skoczek w rozmowie z Eurosportem. Mimo tak spektakularnego sukcesu polski skoczek nie spoczął na laurach, a krytycznie ocenił swój występ.
Lądowanie w pierwszej serii to coś, co można by poprawić. W drugiej było lepiej, bardzo miękko, więc dużo lepiej się tego nie dało zrobić. W pierwszej trochę za bardzo poszedłem do przodu przy lądowaniu i tam te pół punktu mógłby być więcej. Taki jest sport - ocenił zawodnik.
Przeczytaj naszą relację z konkursu: PŚ w skokach. Andrzej Stękała z pierwszym w karierze podium
Andrzej Stękała w rozmowie zdradził, co zrobi z trofeum za drugie miejsce na podium.
Postawię sobie na biureczku. Będzie symbolizowało to jakich ludzi mam obok siebie, jakich mam przyjaciół, jakich mam świetnych trenerów, jaką mam rodzinkę i jak dużo z siebie dałem i jak było bardzo warto - przyznał Andrzej Stękała i dodał, że podczas konkursu szczególnie brakowało mu kibiców na trybunach.
Przykro, że ich tu nie ma, byłoby na pewno lepiej. Wiem jednak, że kibice są z nami. Słyszałem ich, tego się nie da ukryć - powiedział Stękała.
Mimo że zawody w Zakopanem ze względu na pandemię koronawirusa odbywają się bez udziału kibiców, to w okolicach Wielkiej Krokwi i tak pojawiło się wiele osób. Część z nich została wylegitymowana i ukarana mandatami przez przybyłe w rejon skoczni liczne patrole policji.
Pozostałym członkom kadry biało-czerwonych nie poszło tak dobrze w Zakopanem. Z 11 reprezentantów do serii finałowej, oprócz Andrzeja Stękały, awansowało jedynie 3: Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch.
Piotr Żyła (132 i 134,5) był ósmy. Zawodnik WSS Wisła stwierdził: Skoki jak skoki, a poważnie to mam trochę do przemyślenia i poprawki.
11. miejsce zajął Dawid Kubacki (132 i 131m), który swój występ ocenił następująco: Ciągle trochę spóźniam na progu, więc brakuje prędkości i wysokości, a co za tym idzie odległości. Technicznie było nieźle, ale przydałoby się te wszystkie elementy połączyć.
Nowotarżanin ma nadzieję na lepszy występ w drugim konkursie. Trener może mi podpowie, co ewentualnie oprócz progu nawaliło. Według mnie, jeżeli uda mi się na próg trafić, to na pewno ładnych parę metrów jestem w stanie dołożyć - podkreślił.
Na dwudziestej pozycji uplasował się Kamil Stoch (127,5 i 132 m).
Trudno mi tak naprawdę ocenić, bo czułem, że te skoki były całkiem dobre, mimo że pozycja dojazdowa nie jest wciąż idealna. Była niezła energia na progu, była stabilność, ale widocznie zabrakło "tego czegoś", a może po prostu to nie był mój dzień - podsumował.
Konkurs w Zakopanem zwyciężył Ryoyu Kobayashi, a na trzeciej lokacie znalazł się Marius Lindvik. Norweg Halvor Egner Granerud mimo, że prowadził po pierwszej serii, to ostatecznie uplasował się na siódmej pozycji.
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 268,9 pkt (136,5 m/134,5 m)
2. Andrzej Stękała (Polska) 268,6 (137,0/133,5)
3. Marius Lindvik (Norwegia) 267,8 (133,0/141,5)
4. Anze Lanisek (Słowenia) 266,9 (133,0/135,0)
5. Bor Pavlovcic (Słowenia) 266,4 (137,0/130,0)
6. Daniel-Andre Tande (Norwegia) 263,5 (134,5/134,0)
7. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 263,0 (139,0/129,0)
8. Piotr Żyła (Polska) 257,5 (132,0/134,5)
9. Robert Johansson (Norwegia) 256,8 (133,0/131,0)
10. Stefan Kraft (Austria) 252,9 (132,5/128,5)
11. Dawid Kubacki (Polska) 251,6 (132,0/131,0)
...
20. Kamil Stoch (Polska) 244,7 (127,5/132,0)
32. Paweł Wąsek (Polska) 110,7 (125,5)
36. Jakub Wolny (Polska) 107,6 (121,5)
38. Klemens Murańka (Polska) 107,2 (124,0)
39. Maciej Kot (Polska) 107,2 (123,5)
40. Tomasz Pilch (Polska) 106,8 (124,0)
41. Stefan Hula (Polska) 104,1 (123,5)
45. Aleksander Zniszczoł (Polska) 100,0 (121,5)
1. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 1442 pkt
2. Markus Eisenbichler (Niemcy) 995
3. Kamil Stoch (Polska) 856
4. Piotr Żyła (Polska) 698
5. Robert Johansson (Norwegia) 690
6. Anze Lanisek (Słowenia) 669
7. Dawid Kubacki (Polska) 668
8. Marius Lindvik (Norwegia) 542
9. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 530
8. Karl Geiger (Niemcy) 497
...
13. Andrzej Stękała (Polska) 435
25. Jakub Wolny (Polska) 134
29. Klemens Murańka (Polska) 112
36. Aleksander Zniszczoł (Polska) 81
42. Paweł Wąsek (Polska) 62
54. Maciej Kot (Polska) 17
67. Stefan Hula (Polska) 2
70. Tomasz Pilch (Polska) 1
1. Norwegia 4459 pkt
2. Polska 4066
3. Niemcy 3165
4. Austria 2614
5. Słowenia 2206
6. Japonia 2038
To nie koniec zmagań skoczków w Zakopanem. Będziemy mogli ich oglądać także w niedzielę. O godz. 14:45 wystartują kwalifikacje. Pierwsza seria konkursu zaplanowała została na godz. 16:10.