Prokuratura w Łodzi skierowała do Sądu Rejonowego Łódź-Widzew akt oskarżenia w sprawie 42-letniego byłego już funkcjonariusza Służby Więziennej. Mężczyznę oskarżono o niedopełnienie obowiązków i seksualne wykorzystanie stosunku zależności. Grozi mu do trzech lat więzienia. Według śledczych, od lutego do listopada 2014 roku mężczyzna dopuścił się na szkodę Katarzyny P., żony byłego prezesa Amber Gold, czynności o charakterze seksualnym. Wykorzystał przy tym istniejący stosunek zależności. W konsekwencji kobieta zaszła w ciążę.
Tym samym funkcjonariusz nie dopełnił swoich obowiązków, działając nie tylko na szkodę osadzonej, ale także interesu publicznego, przez niezapewnienie właściwego wykonywania środka zapobiegawczego i podważenie autorytetu Służby Więziennej - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Jak dodał "podczas przesłuchania 42-latek nie przyznał się do zarzutu i odmówił złożenia wyjaśnień".
W śledztwie zebrano bardzo obszerny materiał dowodowy. Wśród licznych pozyskanych dowodów jest między innymi opinia biegłego z zakresu psychiatrii, dotycząca stanu pokrzywdzonej w okresie, w którym przebywała w Zakładzie Karnym nr 1 w Łodzi - tłumaczył rzecznik.
Katarzyna P. przebywała w łódzkim areszcie od kwietnia 2013 roku. W marcu 2015 roku poinformowała szefostwo aresztu, że jest w ciąży. Wszczęto śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień bądź niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy służby więziennej w Łodzi. Kobieta początkowo zaprzeczała, że padła ofiarą seksualnego wykorzystania. Odmawiała ujawnienia, kto może być ojcem dziecka. Po zebraniu materiału dowodowego prokuratura zadecydowała o umorzeniu śledztwa.
W kwietniu 2015 roku Katarzyna P. trafiła do Zakładu Karnego w Grudziądzu. Tam urodziła dziecko. Wtedy zażalenie na postanowienie łódzkiej prokuratury złożyła pełnomocnik kobiety tłumacząc, że ojcem dziecka może być konkretny funkcjonariusz służby więziennej z ZK nr 1 w Łodzi.
Mężczyznę miała wskazać Katarzyna P. Jednocześnie kobieta wytoczyła mu proces cywilny o ustalenie ojcostwa. Sąd w Gdańsku, który rozpatrywał zażalenie, zadecydował, że śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień bądź niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy służby więziennej z ZK nr 1 w Łodzi ma się toczyć dalej.
Ponownie przesłuchano Katarzynę P. Podała wówczas, że oskarżony wykorzystał jej zły stan psychiczny, będący konsekwencją izolacji, oraz stosunek zależności wynikający z zajmowanego stanowiska wychowawcy placówki penitencjarnej, w której była osadzona. Utrzymywała, że w rozmowie z nią oskarżony wielokrotnie podkreślał, że od jego stanowiska uzależnionych jest szereg kwestii związanych z jej pobytem z zakładzie karnym - wyjaśnił prok. Kopania.
Ojcostwo oskarżonego znalazło potwierdzenie w przeprowadzonych na zlecenie prokuratury badaniach genetycznych.
Mężczyzna usłyszał zarzuty. Został dyscyplinarnie zwolniony.
(ug)