Po dużych przejściach z odzyskaniem Jelcza w porcie w Bombaju, po długiej i niebezpiecznej podróży przez Indie, łącznie z kilkoma kolizjami, uczestnicy wyprawy wreszcie dotarli do Nepalu.

REKLAMA

Po wielu trudnościach, ekipie "Jelczem w Himalaje. Śladami uczestników" udało się dotrzeć do Nepalu.

Po wyjeździe z Indii wreszcie się uśmiechnęliśmy. A najpiękniejszy był moment dziś rano kiedy zobaczyliśmy Annapurnę i Machhapuchchhrę - mówi Ryszard Włoszczowski, uczestnik pamiętnej wyprawy na Annapurnę z 1979 roku.

Jelczem przez Indie

Ekipa pokonała 2 tys km z Bombaju do miejscowości Ghandruk w Nepalu. Prowadzenie auta tak dużego jak Jelonek (kultowy jelcz) w Indiach to nie lada wyzwanie. Arek Peryga i Bartek Krala, kierowcy wyprawy nie uniknęli drobnych kolizji po drodze. Jedna z nich była dość poważna. Na szczęście skończyło się tylko przytuleniem i pozdrowieniem drugiego uczestnika stłuczki.

Dla ludzi tutaj auto jest potrzebne po to, żeby się przemieszczać, nie żyją nimi tak jak w Polsce - podkreśla w rozmowie Arek Peryga.

Po drodze ekipa odwiedziła Ambasadę Rzeczpospolitej Polskiej w Nowym Delhi oraz w Indyjskiej Fundacji Wspinaczkowej (IMF-Indian Mounteneering Club) omijając pod drodze liczne przeszkody, jak choćby chodzące po autostradzie święte indyjskie krowy.

Gdyby nie przebiegający ludzie, krowy lub jazda pod prąd, to można by się poczuć nawet bezpiecznie - pisze w dzienniku wyprawy Maciej Pietrowicz, organizator tego przedsięwzięcia.

W drodze uczestnicy wypróbowali wreszcie Burubahajkę, specjalne zabezpieczone miejsce na dachu Jelcza, gdzie można się było przespać lub jechać - jak było to w przypadku drugiego uczestnika historycznej wyprawy Bogdana Dejnarowicza.

Droga do Base Camp pod Annapurną

Teraz przed uczestnikami kilkudniowa droga. Najpierw pójdą pieszo do "starej bazy" pod Annapurną wykorzystywanej przez himalaistów w 1979 rok. Potem przemieszczą się do obecnie wykorzystywanej bazy na wysokości 4 131 m n.p.m. Tak jak 45 lat temu, w drogę wyruszy z nimi Bir Bahadur Gurung, tragarz i także uczestnik historycznej wyprawy.

Wśród uczestników można wyczuć dobrą atmosferę i świetne relacje. "Gdzie są pieniądze, które wtedy zarobiłeś? - pyta tragarza Ryszard Włoszczowski. "Już się rozeszły" - odpowiada ze szczerym uśmiechem Nepalczyk.

Celem wyprawy "Jelczem w Himalaje. Śladami uczestników" jest przypomnienie światu o dokonaniach Polaków w historii himalaizmu światowego, pokazanie zaplecza organizacyjnego Złotej Ery Polskiego Himalaizmu oraz uczczenie pamięci uczestników polskich wypraw w góry wysokie ze szczególnym uwzględnieniem roli kierowców wyprawowych ciężarówek.

Radio RMF FM jest patronem wyprawy "Jelczem w Himalaje".

Wyprawę można wesprzeć TUTAJ.