"Gdyby takie rządy jak najpierw Beaty Szydło, a potem Mateusza Morawieckiego, były przez te całe 30 czy 28 lat", to już teraz moglibyśmy myśleć o gospodarczym dogonieniu Niemców - przekonywał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas konwencji wyborczej swej partii w Elblągu. Jak oświadczył, PiS ma "patriotyczny obowiązek, żeby 13 października zwyciężyć". "Większość konstytucyjna byłaby bardzo pożyteczna - nie dla nas, ale dla Polski - lecz po prostu trzeba wygrać" - podkreślił.
My nie prowadzimy kampanii wyborczej przeciwko nikomu, chociaż wiadomo, że to jest starcie, to jest konkurencja. Wiadomo, jak ta konkurencja jest dzisiaj mało zgodna, jak chętna do czegoś więcej niż krytyka, do agresji. Ale my tą drogą nie idziemy, my przedstawiamy nasze propozycje, naszą wizję tego, jak Polska może wyglądać za cztery lata, za kolejne cztery lata, za osiem, dwanaście, za nawet 20 lat - mówił Jarosław Kaczyński.
Przekonywał, że "gdyby takie rządy jak najpierw Beaty Szydło, a potem Mateusza Morawieckiego, były przez te całe 30 czy 28 lat, to Polska byłaby dziś w innym punkcie".
Już o tych Niemczech musielibyśmy myśleć - zaznaczył, nawiązując do zaprezentowanych na Forum Ekonomicznym w Krynicy wyliczeń ekonomistów Szkoły Głównej Handlowej, według których polska gospodarka ma szansę dogonić niemiecką za 21 lat.
Część wystąpienia, podobnie jak wcześniej tego dnia podczas konwencji w Olsztynie, prezes PiS poświęcił tematyce bezpieczeństwa. Zwracał m.in. uwagę na rozbudowywanie polskiej armii.
Krótko mówiąc: umacniamy się i będziemy się umacniać. Będziemy się umacniać nie dlatego, że chcemy wojny, tylko dlatego, że chcemy pokoju - zaznaczył.
Wojna zwykle rodzi się wtedy, gdy są jakieś miękkie miejsca, gdzie można uderzyć, gdzie to ryzyko jest niskie. To ryzyko musi być wysokie, musi być odstraszanie - podkreślał.
Jak stwierdził: Polska musi być militarnie silna, a przez bardzo wiele lat zaniedbywano te sprawy.
Kaczyński przekonywał również, że "obecny rząd jest dobry z różnych powodów": m.in. z powodu realizowanych programów społecznych, ale także ze względu na sukcesy w polityce historycznej.
Te ostatnie - jak ocenił - widać było m.in. 1 września podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
No kiedy, proszę państwa, niemiecki prezydent się bił w piersi nie za nazistów, tylko za Niemców? - pytał prezes PiS retorycznie, na co sala zareagowała brawami.
Dalej podkreślał, że rząd PiS jest dobrym rządem także z uwagi na bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo energetyczne, które - zdaniem Jarosława Kaczyńskiego - wcześniej nie istniało.
Prezes PiS przypomniał, że zimą 2006/07, gdy był premierem, Rosjanie zażądali znacznie wyższych cen za gaz i zagrozili wstrzymaniem dostaw, gdyby Polska nie chciała się na nie zgodzić. Wspominał, że konieczne było podjęcie "bardzo trudnych" negocjacji.
Teraz, proszę państwa, już to się nie powtórzy. A niedługo będziemy zupełnie niezależni od tych dostaw - zaznaczył Kaczyński.
Tu nie chodzi o to, żeby tego gazu w ogóle nie kupować, bo jeśli się będzie opłacało, będziemy kupowali. Chodzi tylko o to, żeby każdy wiedział, że mamy inną alternatywę i, co więcej, będziemy mogli także dostarczać gaz do innych krajów - mówił, podkreślając, że "o to wszystko zadbaliśmy i to uczyniliśmy".
Dalej Jarosław Kaczyński przekonywał, że by udało się to wszystko utrzymać, PiS musi 13 października wygrać wybory parlamentarne: tego dnia bowiem rozstrzygnie się, "czy idziemy dalej tą drogą, czy skręcamy z powrotem".
Nam są potrzebne spokojne, pełne rządy i dobrze, żeby one trwały wiele lat, bo obawiam się, że przez długie lata nie dorobimy się opozycji, która będzie miała w pewnych sprawach inne poglądy niż my, ale jeśli chodzi o polskie interesy, będzie miała takie same poglądy - przekonywał prezes PiS.
Niestety takiej opozycji dziś w Polsce nie ma i w związku z tym mamy patriotyczny obowiązek, żeby 13 października zwyciężyć - zaznaczył.
Stwierdził również, że PiS musi wywalczyć większość w kolejnym Sejmie nie dla siebie, ale dla Polski.
Większość konstytucyjna byłaby bardzo pożyteczna - nie dla nas, ale dla Polski - lecz po prostu trzeba wygrać - podkreślił Jarosław Kaczyński.