Japonia sensacyjnym zwycięzcą grupy E. Pokonała Hiszpanię 2:1. Obie drużyny grają na mundialu dalej.

REKLAMA

Piłkarze reprezentacji Maroka, Chorwacji, Japonii i Hiszpanii awansowali w czwartek do 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze.

Sensacją jest odpadnięcie Belgów i Niemców - pierwsi zremisowali 0:0 z Chorwacją, a drugim nie pomogło zwycięstwo 4:2 nad Kostaryką.

W innych spotkaniach tego dnia Japonia pokonała Hiszpanię 2:1, a Maroko zwyciężyło Kanadę 2:1.

Japonia wygrała z Hiszpanią 2:1 w trzeciej kolejce fazy grupowej piłkarskich mistrzostw świata w Katarze i zajęła pierwsze miejsce w grupie F.

Było to pierwsze w historii starcie tych drużyn w meczu o punkty. Wcześniej tylko raz mierzyły się towarzysko. 25 kwietnia 2001 roku "La Furia Roja" zwyciężyła 1:0.

Przed ostatnią serią spotkań sytuacja w grupie F była bardzo emocjonująca, gdyż każda z czterech drużyn miała szansę na awans do 1/8 finału. W najlepszej sytuacji była Hiszpania, która pokonując Kostarykę 7:0 odniosła najwyższe zwycięstwo w historii swoich występów na mundialach, a następnie zremisowała 1:1 z Niemcami, którzy na otwarcie przegrali z Japonią 1:2.

Piłkarze z Azji po tym sensacyjnym zwycięstwie 2:1 nad Niemcami, niespodziewanie ulegli 0:1 Kostaryce, która w dwóch meczach oddała tylko jeden celny strzał. Była to ich pierwsza porażka z reprezentacją z Ameryki Środkowej.

"Niebiescy Samurajowie" chcieli powtórzyć sukces sprzed czterech lat, gdy awansowali do 1/8 finału MŚ w Rosji. Japończycy w grupie wygrali wtedy 2:1 z Kolumbią, zremisowali 2:2 z Senegalem i przegrali 0:1 z Polską.

W 8. minucie Hiszpanie stracili piłkę przed swoim polem karnym. Piłka trafiła do Junya Ito, który ładnie ustawił się w polu karnym. Japończyk trafił jednak w boczną siatkę.

Cztery minuty później Cesar Azpilicueta dośrodkował w pole karne. Alvaro Morata najwyżej wyskoczył do piłki i skierował ją do bramki. Był to trzeci gol hiszpańskiego napastnika w turnieju, który trafiał też w starciach z Kostaryką i Niemcami.

Morata w 23. min zamknął podanie na krawędzi pola karnego, ale Shuichi Gonda nie miał kłopotów z jego strzałem.

W doliczonym czasie Nico Williams wbiegł ze skrzydła i uderzył z dużego kąta, ale obrońcy wybili piłkę na rzut rożny. W pierwszej połowie zawodnicy trenera Luisa Enrique mieli ponad 80 procent posiadania piłki.

Na początku drugiej połowy wpuszczony w przerwie Ritsu Doan uderzył zza pola karnego. Bramkarz Unai Simon nie interweniował poprawnie i piłka wpadła do bramki.

Japończycy kontynuowali natarcie. Kaoru Mitoma podał piłkę do Ao Tanaki, który z bliska umieścił ją w pustej bramce. Hiszpanie twierdzili, że w tej sytuacji piłka przekroczyła linię końcową, lecz sędzia Victor Miguel de Freitas Gomes po konsultacji z VAR zasygnalizował, że gol zostaje uznany.

Hiszpanie byli wyraźnie zaskoczeni takim przebiegiem sytuacji. Japończycy złapali wiatr w żagle i walczyli zaciekle o każdą piłkę. W 70. min przeprowadzili kontratak. Takuma Asano otrzymał piłkę w polu karnym, lecz strzelił bardzo niecelnie.

Później Ritsu Doan podał w pole karne z rzutu wolnego. Ko Itakura wyskoczył wysoko i strzelił głową w środek bramki, lecz Simon zatrzymał piłkę.

Japończycy mądrze i skutecznie się bronili, więc Hiszpanom trudno było stworzyć zagrożenie. Jordi Alba i Marco Asensio próbowali strzelać z dalszej odległości, lecz bramkarz był czujny. W 90. min Hiszpanie przyśpieszyli, rozegrali kombinacyjną akcję, którą wykończył Dani Olmo, ale Shuichi Gonda złapał piłkę.

Niespodzianka stała się faktem. Japończycy zdobyli sześć punktów i wygrali grupę, a Hiszpanie mimo porażki awansowali do 1/8 finału z drugiego miejsca mając cztery punkty. Niemcy odpadli, gdyż mieli gorszy od Hiszpanów bilans bramkowy. Wygrana z Kostaryką 4:2 w ostatnim meczu nie wystarczyła zawodnikom trenera Hansiego Flicka.

W kolejnej rundzie Japonia zagra z Chorwacją, a Hiszpania z Marokiem.

Mundial z RMF24

Wszystko o mundialu na stronie RMF24.pl, a także w naszych mediach społecznościowych - na Twitterze, Facebooku i Instagramie. Wpiszcie koniecznie #MundialRMF!

Codziennie wieczorem zapraszamy także na specjalny program "Stały fragment gry" z relacjami naszych wysłanników do Kataru. Transmisja na żywo na stronie głównej RMF24.pl i w mediach społecznościowych.