"Zdecydowanie lepiej zagraliśmy w elemencie zagrywki, potrafiliśmy odrzucić rywali od siatki" - podsumował mecz o trzecie miejsce w Lidze Narodów siatkarzy Marcin Janusz. W Bolonii Polacy pokonali Włochów 3:0 i zdobyli brązowy medal.
"Biało-czerwoni" od początku przejęli kontrolę nad przebiegiem meczu, chociaż Włosi postawili im dość trudne warunki. W żadnej z partii nie zdołali jednak wyraźnie zagrozić Polakom. Najmocniejszym elementem podopiecznych trenera Nikoli Grbica był serwis.
Zdecydowanie lepiej zagraliśmy w elemencie zagrywki, potrafiliśmy odrzucić rywali od siatki i przez to zdecydowanie lepiej niż wczoraj funkcjonował nasz blok i obrona. To był klucz do zwycięstwa - powiedział rozgrywający polskiej kadry na antenie Polsatu Sport.
Polacy po bolesnej porażce 0:3 z Amerykanami w sobotnim półfinale szybko się zregenerowali i zmotywowani podeszli do meczu o trzecie miejsce.
Bardzo cieszy to, że podnieśliśmy się po tak trudnym dla nas meczu, jak ten z Amerykanami, bo nie ukrywamy, że nas to zabolało - przyznał Janusz.
Skupialiśmy się tylko i wyłącznie na tym, żeby zagrać na wysokim moralu, co nie było łatwe, bo ostatnich spotkaniach, gdzie nie graliśmy takiej siatkówki, jaką byśmy chcieli. Cieszy nasza reakcja przy pełnych trybunach i z bardzo mocnym przeciwnikiem, który potrafi wspiąć się na wysoki poziom. Cieszy to, jak podnieśliśmy się i zareagowaliśmy jako cały zespół - dodał libero Paweł Zatorski.
To był ostatni poważny sprawdzian dla Polaków przed mistrzostwami świata, docelowym turniejem w tym sezonie.
Na pewno będzie nam łatwiej, kończąc turniej zwycięstwem. Przez całą Ligę Narodów graliśmy nieźle, czasami dobrze, ważne było dla nas, żeby dobrze zakończyć rozgrywki. Teraz myślami jesteśmy już przy mistrzostwach świata. Oczywiście jeszcze przed nami wiele treningów, selekcja, ale to jest najważniejsza impreza w tym sezonie kadrowym - podkreślił Janusz.
Mistrzostwa świata, rozgrywane w Polsce oraz Słowenii, rozpoczną się 26 sierpnia i potrwają do 11 września.