Wiktor Janukowycz, który - według nieoficjalnych jeszcze danych - wygrał wybory prezydenckie na Ukrainie, wezwał premier Julię Tymoszenko do uznania ich wyników. Jeśli Tymoszenko nie przyjmie woli narodu ukraińskiego i nie uzna wyników wyborów, lecz będzie popychać Ukrainę w stronę politycznego chaosu, to ryzykuje przeistoczenie się z bohaterki pomarańczowej rewolucji w jej kata - oświadczył w wywiadzie dla CNN.
Obecnie obóz Tymoszenko nie chce uznać jej porażki i szykuje się do zaskarżenia wyników wyborów w sądzie. Po podliczeniu 99,98 proc. głosów oddanych w niedzielnym głosowaniu Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie poinformowała, że Janukowycza poparło 48,96 proc., a Tymoszenko 45,47 proc. wyborców.