"Na pewno było to duże zaskoczenie, że z tak przypadkowej współpracy, jaka była na początku roku, wyszły tak znakomite rezultaty. Mam nadzieję tę współpracę kontynuować w przyszłym roku" - mówi w rozmowie z Cezarym Dziwiszkiem z RMF FM tenisista Jan Zieliński. Deblista kończy najlepszy sezon w karierze zwieńczony dwoma zwycięstwami w turniejach wielkoszlemowych. Nie wygrał ich jednak w deblu w parze z Hugo Nysem, a w mikście z Hsieh Su-Wei, z którą chce występować dalej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jan Zieliński wielokrotnie przyznawał, że nie planował zbyt długo gry z Hsieh Su-Wei. Doświadczona i utytułowana reprezentantka Tajwanu (7 zwycięstw wielkoszlemowych w karierze w deblu, była liderka rankingu) szybko zgodziła się jednak na współpracę. I oboje mogą być z niej bardzo zadowoleni. Rok rozpoczęli zwycięstwem w Australian Open, potem był jeszcze półfinał French Open, kolejny wygrany wielki szlem - Wimbledon oraz ćwierćfinał US Open. W rozmowie z RMF FM Jan Zieliński mówi, że teraz chce spróbować zwyciężyć we wszystkich czterech turniejach. Prawdopodobnie w parze z Hsieh Su-Wei.
Na pewno było to duże zaskoczenie, że z tak przypadkowej współpracy, jaka była na początku roku, wyszły tak znakomite rezultaty. Mam nadzieję tę współpracę kontynuować w przyszłym roku. Jeszcze się nie kontaktowaliśmy, ale myślę, że optymistycznie zapatruje się na kontynuowanie tej przygody. (...) Porozmawiamy przed Australian Open, gdy już oboje będziemy po tamtej stronie oceanu. Na razie zajmujemy się swoimi sprawami. Su Wei też nie jest z tych osób, które będą się umawiać na miesiące przed (Australian Open - przyp. red.), wiedząc, że ja będę występował w Australii i wygraliśmy tam w zeszłym roku. Jeżeli zdrowie i siły jej pozwolą, to można się spodziewać tego, że będziemy występować wspólnie - zapowiada Jan Zieliński.
Po niemal 2 latach wspólnej gry w deblu z Hugo Nysem, Jan Zieliński zmienia partnera. W tym czasie z Monakijczykiem zagrał m.in. w finale Australian Open w 2023 roku. Był też ćwierćfinał w Melbourne w tym roku i dwa ćwierćfinały US Open. Jak mówi w RMF FM polski tenisista - czas na krok do przodu.
Z Hugo nie będziemy kontynuować współpracy w przyszłym roku. Jeżeli chodzi o nowego partnera, to jeszcze pozostawię to dla siebie (...) Ogłosimy to wspólnie, ale jest to naprawdę duże nazwisko z czołówki światowej, z wieloma sukcesami, więc myślę, że optymistycznie zaopatrujemy się na naszą współpracę - zapowiada zawodnik.
Zwieńczeniem najlepszego sezonu w karierze miał być dla Jana Zielińskiego występ w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Niestety przez kontuzję z gry wypadł jego partner deblowy Hubert Hurkacz, a żaden z pozostałych polskich tenisistów nie miał wystarczająco dobrego rankingu, żeby wystąpić z Zielińskim na kortach Rolanda Garrosa. Pech, ale - skoro nikt nie miał na niego wpływu - to czy warto się martwić?
Ciężko mi tutaj jakoś ubolewać nad tym faktem, bo wszystko stało się bez mojego udziału. No niestety, taki pechowy zbieg okoliczności. Kontuzja Huberta wykluczyła mnie z gry na igrzyskach, wykluczyła mnie ze spełnienia jednego z moich marzeń sportowych, ale optymistycznie patrzę w przyszłość. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, więc myślę, że jeszcze ze dwa, trzy razy może uda mi się (na igrzyskach olimpijskich - przyp. red.) wystąpić - podkreśla w rozmowie z RMF FM Jan Zieliński.
Po zmianie partnera głównym celem Jana Zielińskiego będzie awans do deblowego turnieju ATP Finals. W tym roku się nie udało, bo polski tenisista zajmuje w rankingu 25. miejsce (Hugo Nys 24.).