W Poznaniu większość w Radzie Miasta ma kolacja PO i Zjednoczonej Lewicy. Prawo i Sprawiedliwość w samorządzie stolicy Wielkopolski jest więc w opozycji. Najbliższe wybory pokażą, czy ta tendencja zostanie utrzymana czy też role się odwrócą. Wiele będzie zależało też od głosowania na prezydenta miasta. O ten fotel ubiega się w sumie siedmioro kandydatów. Biorąc pod uwagę wstępne sondaże – główna batalia rozegra się między obecnie rządzącym Jackiem Jaśkowiakiem z Koalicji Obywatelskiej a Tadeuszem Zyskiem z PIS. Dwa różne ugrupowania, ale czy dwie zupełnie różne wizje Poznania? Obydwu kandydatów zapytaliśmy o pilne i intrygujące mieszkańców sprawy.

REKLAMA

Całodobowy gabinet ginekologiczny i dofinansowanie in vitro

Kiedy rząd wstrzymał dofinansowanie dla par starających się o dziecko metodą "in vitro", poznańscy radni przegłosowali wsparcie finansowe z miejskiej kasy. Opozycja była wtedy przeciw. Na kilka tygodni przed wyborami miasto uruchomiło też bezpłatny gabinet ginekologiczny dla mieszkańców, działający całą dobę.

Ubolewam nad tym, że ta wojna ideologiczna, którą Polakom ceniącym różnorodność wytoczyło PIS, doprowadziła do takich głupich decyzji jak likwidacja programu in vitro. Musimy to brać na swoje barki jako samorząd i dlatego będziemy dofinansowywać in vitro, dlatego też otworzyliśmy ten gabinet - mówi obecny prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Zdaniem kandydata PIS to zabieg wizerunkowy przed wyborami, ale jak zapewnia - ani jednego ani drugiego jako prezydent nie zlikwiduje. Jest takie powiedzenie - kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera. Gabinet dla kobiet jest bardzo potrzebny, dobrze, że miasto to robi. Jeśli ma to być w innym celu wykorzystywane - to jest kwestia sumienia lekarza. Ja zawsze byłem i będę za życiem.(...) In vitro z miejskiej kasy? To nie są wielkie pieniądze, jeśli to jest ludziom potrzebne to niech ten program dalej będzie ­- mówi Tadeusz Zysk z PIS.

Parkowanie w centrum miasta i na jego obrzeżach

Przez cztery lata rządów Jacka Jaśkowiaka w centrum Poznania zmieniła się organizacja ruchu na przynajmniej kilkunastu ulicach. Na większości z nich zmienił się dotychczasowy porządek związany z parkowaniem. W efekcie, w ścisłym centrum, w ciągu dnia zaparkować jest niezwykle trudno. Ekipa obecnie rządząca miastem chce kontynuować podobną politykę, tłumacząc, że ma to zachęcić do przesiadania się np. na komunikację miejską. Kierowców, którzy dojeżdżają do miasta autami Jacek Jaśkowiak odsyła na wybudowane za jego rządów parkingi wielopoziomowe w centrum i na parkingi park and ride.

Problem sprowadza się do tego, że wszyscy chcieliby parkować za darmo. Gdy już są parkingi Park and Ride to kierowcy nie chcą płacić 15 zł za cały dzień postoju. Kierowcy jadą więc do miasta i parkują tam, gdzie nie ma strefy płatnego parkowania. To nie jest problem w tym, że nie ma miejsc, ale w tym że kierowcy chcą parkować za darmo, a to na dłuższą metę jest nie do pogodzenia ­- mówi Jacek Jaśkowiak. Prezydent miasta zapewnia jednak, że chce, by kolejne parkingi powstały w rejonie stacji kolejowych w sąsiednich gminach. Tadeusz Zysk, twierdzi, że żeby park and ride były wykorzystywane, muszą powstać w innych lokalizacjach, na obrzeżach miasta. Będę je budował tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Ten jeden, który jest zbudowany to jest bardzo mało i akurat nie tam gdzie trzeba. Drugi jest też zaplanowany abstrakcyjnie. W okolicach ronda Starołęka, a żeby tam dojechać, to też trzeba się przebijać przez korki na wjeździe do miasta - mówi kandydat PIS.

Zła jakość powietrza w Poznaniu

Sezon grzewczy jeszcze na dobre się nie zaczął, a Poznań już znalazł się w czołówce miast z największym stężeniem pyłu PM10 w powietrzu. Obaj kandydaci zapowiadają utrzymanie miejskiego programu Kawka, który zakłada dofinansowanie do wymiany źródeł ciepła w domach mieszkańców. Tadeusz Zysk zapowiada stałe kontrole np. za pomocą dronów i diagnozę sytuacji na ich podstawie. Urzędnicy mieliby jednak nie karać, a wyjść zza biurek i informować mieszkańców o dofinansowaniu. Trzeba przebadać kto dymi, gdzie dymi, a nie straszyć karami. Następnie trzeba to zdiagnozować i zaproponować mieszkańcom, którzy są źródłem tych dymów wymianę. Nie możemy siedzieć za biurkiem i czekać aż przyjdą. Na podobną analizę chce stawiać Jacek Jaśkowiak. Na początek - stawia na montaż czujników zanieczyszczenia w szkołach. Na podstawie tych obserwacji ma powstać mapa zanieczyszczeń. Najważniejsze jest to, by jak największą liczbę domów objąć ciepłem systemowym, które produkuje Veolia. Musimy też ograniczyć zanieczyszczenia, które się wiążą z transportem. Stąd zakup samochodu dla policji, dzięki któremu będzie można prowadzić kontrole aut, z których wycięto filtr cząstek stałych, to też dodatkowe wyposażenie straży miejskiej ­- mówi Jacek Jaśkowiak.

Korki w mieście

W tej materii Poznań nie wyróżnia się na tle innych dużych miast. Zarówno Tadeusz Zysk jak i Jacek Jaśkowiak są zdania, że problem może załatwić sprawnie działająca komunikacja miejska. Sztandarowym projektem kandydata PIS jest tzw. premetro, które miałoby połączyć północy i południowy kraniec Poznania. Jeśli zostanę prezydentem Poznania, tramwaj na Naramowice powinien w ciągu dwóch lat już funkcjonować, nie ograniczę się tylko do mówienia o nim. Premetro jest oczywiście priorytetem, ale tramwaj na Naramowice jest już zaplanowany i należy go dokończyć - mówi Tadeusz Zysk. Kandydat PIS problemu dopatruje się też w infrastrukturze. Miasto nagle odkryło, że jeden most będzie wyburzany i remontowany, ale w zanim się za to zabrano, należało wybudować inny most, zamykający tzw. pierwszą ramę komunikacyjną ­- dodaje kandydat PIS. Obecnie rządzący prezydent zapowiada spełnienie w ciągu trzech lat swojej obietnicy sprzed 4 lat - linii tramwajowej na Naramowice - dzielnicę wysuniętą na północ, do której prowadzi jedna, codziennie zakorkowana ulica. Ale główny jego zdaniem problem polega na ilości samochodów w mieście. Tych samochodów jest prawie dwukrotnie więcej na tysiąc mieszkańców niż np. w Berlinie, no to trudno żeby nie było korków. Nie opowiadajmy bajek, że zbudujemy jeszcze pięć "ringów" i problem się rozwiąże. Jest tylko jedno rozwiązanie. Redukcja liczby samochodów - mówi Jacek Jaśkowiak.

Mieszkania komunalne

Tadeusz Zysk zapowiada powstanie około tysiąca lokali rocznie. To jego zdaniem jedyny sposób, by unormować sytuację na rynku lokalowym w stolicy Wielkopolski. Budowę nowych mieszkań chciałby rozpocząć od uproszczenia procedur związanych z wydawaniem zgód na budowy. W większości przypadków to nie jest problem ludzi i pieniędzy, bo banki dadzą. To jest problem olbrzymiej i żmudnej procedury załatwiania zgód na budowę. Poznańscy urzędnicy robią to tak długo, że ludzie po prostu rezygnują. Trzeba to uprościć. A kto zbuduje? Fabryka na Podolanach rocznie "wysyła" około tysiąca gotowych mieszkań do Szwecji. Może dołożyć jeszcze tysiąc dla Poznania - mówi Tadeusz Zysk.

Dokładnie taką samą liczbę mieszkań rocznie zapowiada Jacek Jaśkowiak. To, że w ciągu jego kadencji nie udało się ich wybudować więcej, tłumaczy błędami poprzedników. Wzorce zamierza czerpać z Wiednia, gdzie zasób komunalny mieszkań wynosi 30 procent. W Poznaniu to zaledwie 7 procent. Musimy doprowadzić to sytuacji żeby to było 30 procent - tak jak w Wiedniu. To najbardziej komfortowe miasto do życia, ale głównie dlatego że jest tam racjonalna polityka w zakresie zarządzania i budowy mieszkań komunalnych. - mówi Jacek Jaśkowiak.

Oprócz Tadeusza Zyska i ubiegającego się o reelekcję Jacka Jaśkowiaka, w wyborach na prezydenta Poznania startują Dorota Bonk Hammermeister z komitetu Prawo do Miasta, Jarosław Pucek z komitetu Dobro Miasta, Tomasz Lewandowski ze Zjednoczonej Lewicy, Przemysław Jakub Hinc z Kukiz 15 i Wojciech Bratkowski z komitetu Poznań Od Nowa.




(m)