Jełabuga i Niżniekamsk w Tatarstanie zaatakowane z powietrza. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował o uderzeniu w fabrykę dronów w Tatarstanie - podaje portal RBK-Ukraina. Według źródeł ukraińskich, w zakładach produkowano irańskie bezzałogowce typu Shahed.
Władze należącego do Federacji Rosyjskiej Tatarstanu poinformowały o ataku dronów na przedsiębiorstwa w Jełabudze i Niżniekamsku. Doszło tam do eksplozji.
"Dziś rano przedsiębiorstwa Tatarstanu w Jełabudze i Niżniekamsku zostały zaatakowane przez bezzałogowe statki powietrzne. Nie doszło do poważnych uszkodzeń, a proces technologiczny przedsiębiorstw nie został zakłócony. Niestety, w Jełabudze są ludzie, którzy ponieśli straty w swoich lokalach" - czytamy w komunikacie na Telegramie władz Tatarstanu.
Nieco inaczej wydarzenia w Tatarstanie przedstawia strona ukraińska. Według Reutersa, który powołuje się na źródła w HUR, atak spowodował "znaczące zniszczenia" w rosyjskich obiektach wojskowych.
W sieci pojawiły się zresztą nagrania z ataku. Widać na nich ludzi uciekających w panice, drona, który majestatycznie zbliża się do obiektu i potężną eksplozję, gdy maszyna wbija się w budynek.
Atak HUR na Jełabugę jest o tyle istotny, że stanowi potwierdzenie na ukraińskie zdolności do atakowania celów oddalonych znacznie od linii frontu. Jełabuga znajduje się 1500 km od Ukrainy. Uderzenie potwierdza również, że Rosjanie nie mają pomysłu ani możliwości, by takim atakom przeciwdziałać.
Drones attacked enterprises in Yelabuga and Nizhnekamsk in Tatarstan for the first timeThis is more than 1,200 kilometers from the Ukrainian border. Six people were injured. In Yelabuga there is a production of "shaheds", and in Nizhnekamsk there is a large petrochemical... pic.twitter.com/fwP7YCzT4b
nexta_tvApril 2, 2024
Minister transformacji cyfrowej Ukrainy w rozmowie z niemieckim "Die Welt" poinformował już wczoraj, że konstruktorzy w Kijowie opracowali drony zdolne do pokonania ponad 1000 km. Mychajło Fedorow zaznaczył, że w 2024 roku Ukraina dziesięciokrotnie zwiększy produkcję dronów dalekiego zasięgu w porównaniu z rokiem ubiegłym.
"Jesteśmy w trakcie wojny technologicznej", "jesteśmy świadkami rozwoju wojny dronów" - ocenił Fedorow. "Dziś sytuacja na polu bitwy zależy od liczby dronów. W niektórych przypadkach drony zastępują już artylerię" - powiedział, zastrzegając, że "drony z pewnością nie są w stanie zastąpić jej całkowicie".
Zapytany, ile dronów Ukraina chce wyprodukować w tym roku, Fedorow powiedział, że "prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski wyznaczył cel wyprodukowania miliona dronów". "Pracujemy zgodnie z planem, ale chcemy przekroczyć ten cel" - zapowiedział.
Wykorzystanie satelitów Starlink firmy SpaceX Elona Muska od dawna daje ukraińskiej armii przewagę operacyjną w tej wojnie. Badania we wschodniej Ukrainie pokazują, że także rosyjskie jednostki coraz częściej korzystają z terminali amerykańskiej firmy SpaceX na linii frontu. Co można z tym zrobić? - pyta "Die Welt".
"Jedyne, co mogę powiedzieć w tej chwili, to, że znaleźliśmy rozwiązanie tego problemu" - odparł Fedorow. Jak dodał, Ukraina będzie nadal korzystać ze Starlink, a Rosjanie zostaną maksymalnie ograniczeni w jego wykorzystaniu. "Wszystkie niezbędne decyzje zostały już podjęte. Rezultaty zobaczymy w najbliższej przyszłości" - zapewnił.
Na pytanie, czy pozostaje w kontakcie z Muskiem, ukraiński minister odpowiedział, że "jesteśmy w kontakcie, gdy jest to konieczne, nasze zespoły współpracują ze sobą". Wyraził przekonanie, że Musk jest po stronie Ukrainy.