Najczęściej jeszcze tego samego dnia, kiedy człowiek z podejrzeniem nowotworu trafia do któregoś z centrów onkologii, zostaje przyjęty przez lekarza. Tak przynajmniej zapewniają centra, które odpowiedziały na pytania RMF FM. W naszym raporcie przedstawiamy dane z pięciu ośrodków - Wielkopolskiego Centrum Onkologii, Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie Oddział w Gliwicach, Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku i centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
Na początek chemioterapii pacjent w Poznaniu czeka od 3 do 4 tygodni. Pozostałe ośrodki deklarują, że u nich to najwyżej 2 tygodnie, ale bywa, że uda się ją zacząć nawet już po tygodniu od lekarskiego wskazania.
Jeszcze krócej z reguły czeka się na początek radioterapii. Dwa tygodnie to maksymalny czas oczekiwania, choćby w Lublinie. We Wrocławiu radioterapia startuje nawet w ciągu kilku dni. W najcięższych przypadkach radioterapię można zacząć nawet bezzwłocznie, tak jest choćby w Gliwicach przy zmianach mózgowych czy we Wrocławiu w przypadkach ginekologicznych.
Termin zabiegów chirurgicznych jest wyznaczany zazwyczaj z maksymalnie dwutygodniowym wyprzedzeniem. Tak jest na przykład w Gdańsku. Dotyczy to jednak drobniejszych zabiegów. Przy dużych operacjach przygotowania mogą zająć więcej czasu.
Lekarze przyznają, że czasy oczekiwania na początku roku nie są zbyt długie i mieszczą się w światowych normach. Gorzej bywa pod koniec sezonu, gdy kończą się kontrakty z NFZ, a za nadwykonania, nawet onkologiczne, Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci lub płaci z opóźnieniem.