W ramach zaostrzenia restrykcji w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa Izraelczycy, którzy chcą wyjść na spacer lub pobiegać, muszą pozostać w odległości 100 metrów od domu. Zasady obowiązują od środy przez tydzień.
Do tej pory w Izraelu potwierdzono ponad 2000 przypadków zakażenia Covid-19 i pięć ofiar śmiertelnych - podaje agencja Reutera.
W ramach nowych ograniczeń dodatkowo zmniejszono ruch transportu publicznego, a pracodawcy muszą sprawdzać u pracowników, czy mają gorączkę, która jest jednym z objawów koronawirusa. Osoby z temperaturą 38 stopnia Celsjusza nie są wpuszczane do zakładów pracy.
Grzywny oraz kary do sześciu miesięcy więzienia grożą osobom, które nie stosują się do nowych zasad.
Izraelczykom polecono pozostać w domu, jeśli tylko to możliwe, zamknięto szkoły i wiele firm, w wyniku czego zwolniono z pracy do tej pory pół miliona osób - informuje Reuters.
Sektor prywatny musiał ograniczyć liczbę pracowników do 30 proc. siły roboczej firmy, natomiast większość zatrudnionych w sektorze publicznym została wysłana na urlop.
Transport publiczny, działający już w ograniczonym zakresie, został dodatkowo okrojony do przejazdów z i do "kluczowych firm", a taksówkami może przemieszczać się tylko jeden pasażer.
Izraelczycy nadal jednak mogą sami jeździć do pracy czy do sklepu z niezbędnymi artykułami. Działają także usługi dowozu żywności.
We wtorek bank centralny Izraela przewidywał spowolnienie gospodarcze na poziomie 2,5 proc. w 2020 roku, o ile częściowa blokada kraju zostanie zniesiona do końca kwietnia.