Kontrowersje wokół epidemicznych obostrzeń dla podróżnych przybywających do Francji spoza Unii Europejskiej. Odtąd muszą oni m.in. zobowiązać się "na honor", że będą się izolować przez co najmniej tydzień.

REKLAMA

Większość ekspertów, komentatorów i liderów opozycji oskarża prezydenta Emmanuela Macrona i francuski rząd o karygodną naiwność. Alarmują, że nakłanianie przybywających do Francji obcokrajowców do dobrowolnej - bez jakiejkolwiek kontroli - izolacji nigdy dotąd się nie sprawdziło. Ich zdaniem, proszenie podróżnych, by dali słowo honoru, iż to zrobią, zakrawa z prawnego punktu widzenia na kiepski żart.

Francuski rząd odpowiada, że nie ma innego wyjścia. Jak tłumaczy, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie dysponuje ani niezbędnymi środkami, ani wystarczającą liczbą funkcjonariuszy, by sprawdzać, czy przybywający do Francji cudzoziemcy będą przez tydzień w izolacji czy nie.