Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew od wtorku przebywa w Teheranie, prawdopodobnie po to, by rozmawiać o potencjalnym zakupieniu przez Rosję irańskich rakiet balistycznych. Ogłoszenie przybycia Patruszewa do Iranu przez irańskie media ma zapewne zademonstrować pogłębiającą się współpracę Moskwy i Teheranu wobec międzynarodowych obserwatorów - ocenił w najnowszym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

REKLAMA

Zdaniem analityków amerykańskiego ośrodka władze Iranu chciały także pośrednio zaakcentować, że zajmujący ważne stanowisko przedstawiciel rosyjskich władz zwrócił się do Iranu o pomoc w konflikcie z Ukrainą.

Współpraca z Rosją szansą dla Iranu

Teheran prawdopodobnie chce publicznie podkreślić przywrócenie równowagi w swoim partnerstwie strategicznym z Moskwą, szczególnie w oczach przeciwników Iranu, z którymi Kreml czasem współpracuje, takich jak Izrael czy Arabia Saudyjska - podało ISW.

Think tank zauważył również, że wizyta Patruszewa w Iranie odbywa się na tle doniesień, że irański reżim potrzebuje pomocy Rosji w tłumieniu ogólnokrajowych protestów, które wybuchły w połowie września. Nie jest jednak jasne, czy również ta kwestia ma być poruszona w trakcie rozmów Patruszewa i jego irańskiego odpowiednika Alego Szamkaniego.

Dozbrajanie wojsk okupanta w Ukrainie


Kreml kontynuuje wysiłki mające na celu potajemny zakup uzbrojenia, mającego być w użyciu w Ukrainie, aby ominąć efekty międzynarodowych sankcji oraz wypełnić luki w ciągle uszczuplanych zapasach uzbrojenia. Brytyjski serwis Sky News podał we wtorek, że 20 sierpnia Kreml przesłał do Teheranu 140 mln euro w gotówce oraz przechwycone brytyjskie pociski przeciwpancerne NLAW, amerykańskie pociski przeciwpancerne Javelin i pociski przeciwlotnicze Stinger w zamian za 160 dodatkowych dronów Shahed-136 do użycia w Ukrainie - przekazało ISW w raporcie.

Jak przypomnieli amerykańscy analitycy, strona ukraińska poinformowała, że Teheran nadal wyposaża Moskwę w drony Mohajer, Aras i Shahed, które są przekazywane zarówno przez państwowe, jak i prywatne irańskie firmy.

Wagnerowcy wyolbrzymiają zdobycze terytorialne

W najnowszym raporcie ISW oceniono także, że siły z rosyjskiej firmy najemniczej, tzw. grupy Wagnera, wyolbrzymiają swoje rzekome zdobycze terytorialne w Donbasie w Ukrainie i tylko sobie przypisują rosyjskie sukcesy w regionie Bachmutu, "aby wzmocnić własną reputację jako ulubionej siły uderzeniowej Kremla".

Według ISW siły ukraińskie prawdopodobnie osiągnęły niewielkie zdobycze na północny zachód od miasta Swatowe w obwodzie ługańskim. Rosyjskie źródła stwierdziły, że siły ukraińskie zintensyfikowały operacje ofensywne w kierunku Kreminnej. Siły rosyjskie kontynuują operacje ofensywne wokół Bachmutu, Awdijiwki i zachodniej części obwodu donieckiego.

Amerykańscy analitycy zwrócili również uwagę na nieproporcjonalne obciążenie finansowe, jeśli chodzi o zapewnienie środków potrzebnych do prowadzenia wojny. Obciążone tym zadaniem są głównie rosyjskie władze regionalne, co "wywołuje reakcje społeczne".

Kwestie finansowe i biurokratyczne w dalszym ciągu utrudniają rosyjskie starania o uzupełnienie dawnych elitarnych jednostek broniących krytycznych obszarów na linii frontu, potencjalnie zagrażając integralności rosyjskiej obrony w okupowanych częściach Ukrainy - podało ISW.

Ośrodek przekazał ponadto, że władze rosyjskie dalej "eksportują" rosyjskich obywateli do służby we władzach okupacyjnych w Ukrainie, zastępując prawdopodobnie nieefektywnych ukraińskich kolaborantów w tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej (DRL i ŁRL). Władze rosyjskie mogą uważać, że dotychczasowi ukraińscy kolaboranci nie są godni zaufania lub nie okazali się wystarczająco skuteczni, aby realizować cele Kremla - oceniło ISW.