Zwolennicy Państwa Islamskiego (IS) zamieścili na Twitterze, na stronie internetowej popierającej tę organizację, wideo pokazujące prawdopodobną egzekucję 21 Koptów, egipskich chrześcijan, w Libii.

REKLAMA

Egipcjanie, ubrani w pomarańczowe kombinezony, są prowadzeni przez terrorystów na plażę, następnie zmuszeni do uklęknięcia i ścięci.

Podpis pod pięciominutowym filmem brzmi: "Naród krzyża, wierni wrogiego Kościoła egipskiego", a jeden z zabójców mówi: "O bezpieczeństwie wy, krzyżowcy, możecie tylko pomarzyć".

Niezależni eksperci na razie nie potwierdzili autentyczności nagrania. Jednak egipska agencja prasowa MENA cytuje rzecznika Kościoła koptyjskiego, który powiedział, że na nagraniu widać 21 Egipcjan, którzy zostali porwani w Libii na początku roku przez bojowników IS.

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zwołał posiedzenie Rady Obrony. Ogłosił też siedmiodniową żałobę narodową.

Prawdopodobne zabójstwo Koptów potępił kairski uniwersytet Al-Azhar, jeden z najważniejszych ośrodków teologicznych sunnizmu na świecie, uznając je za barbarzyńskie. "Al-Azhar podkreśla, że takie barbarzyńskie czyny nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek religią" - napisano w komunikacie. Po niedawnej egzekucji jordańskiego pilota, który został spalony żywcem, imam tego uniwersytetu oświadczył, że bojownicy IS powinni zostać "zabici i ukrzyżowani".

12 lutego telewizja Al-Arabija informowała o zabiciu w Libii przez ekstremistów z IS grupy Koptów, wcześniej - na początku stycznia - pojawiły się wiadomości o schwytaniu w rejonie miasta Syrta - 600 km na wschód o Trypolisu - około 20 egipskich robotników.

Tysiące Egipcjan udaje się do sąsiedniej Libii w poszukiwaniu pracy od czasu rewolucji w swoim kraju w 2011 roku, mimo ostrzeżeń kairskiego rządu przed wyjazdem do jednego z najniebezpieczniejszych państw regionu.

Libia wciąż jest pogrążona w chaosie, który zapanował, gdy obalono i zabito dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 r. W kraju są obecnie dwa nieuznające się parlamenty i dwa rządy toczące spór o władzę. Jeden z tych rządów - w Trypolisie - sprzyja radykalnym islamistom, natomiast drugi, w Tobruku na wschodzie kraju, uznawany jest przez społeczność międzynarodową.

Sisi wielokrotnie przestrzegał przed bojownikami z Libii, twierdząc, że usiłują oni obalić jego rząd. Według egipskich władz bojownicy ci kontaktowali się z ugrupowaniem o nazwie Prowincja Synaj, które wcześniej określało się jako Ansar Bajt el-Makdis. W listopadzie grupa ta, która stoi za większością ataków na egipskich policjantów i żołnierzy, zadeklarowała poparcie dla IS.

(j.)