Iracki MSZ poinformował o ekstradycji do Rosji 27 dzieci i 4 kobiet, mających obywatelstwo rosyjskie, które należały do Państwa Islamskiego (IS). Irak zapowiada, że będzie przekazywał również obywateli innych państw do ich krajów pochodzenia.
O przekazaniu grupy obywateli rosyjskich, którzy przybyli do Iraku w celu wstąpienia do IS i zostali schwytani po pokonaniu tej organizacji terrorystycznej przez siły irackie, poinformował rzecznik prasowy Ahmed Madżub. Dodał on, że przesłuchania tych osób wykazały, że nie uczestniczyły one w operacjach terrorystycznych przeciwko cywilom lub irackim siłom bezpieczeństwa. Dodał jednak, że zwolnione osoby czeka w Rosji postępowanie karne za nielegalne przekroczenie irackiej granicy.
Tymczasem w środę rzecznik prasowy premiera Iraku Hajdara Dżawada al-Abadiego Saad al-Hadisi zapowiedział w telewizji al-Hurra, że Irak będzie koordynował z krajami pochodzenia powroty innych osób, schwytanych przez siły bezpieczeństwa w trakcie walk z Państwem Islamskim. Chodzi jednak wyłącznie o te osoby, wobec których postępowanie karne wykazało, że nie są winne zabójstw i zamachów bombowych.
W rękach irackich sił bezpieczeństwa znajduje się obecnie kilkaset żon i dzieci terrorystów Państwa Islamskiego. W poniedziałek władze Iraku poinformowały również o zwolnieniu i wydaleniu obywatelki francuskiej Meliny Boughedir oraz jej czwórki dzieci. Kobieta przybyła do Iraku w 2015 r. wraz z mężem Maximilienem Thibaut, który walczył później w szeregach Państwa Islamskiego. Boughedir została schwytana w Mosulu i uznana za winną jedynie nielegalnego przekroczenia granicy, za co została skazana na 7 miesięcy więzienia.
W niedzielę na karę 6 lat więzienia została skazana 17-letnia Linda Wenzel, pochodząca ze znajdującej się niedaleko polskiej granicy miejscowości Pulsnitz w Saksonii. Wenzel, której groziła nawet kara śmierci, była oskarżona o to, że walczyła przeciwko siłom irackim jako snajperka Państwa Islamskiego, a także iż należała do brygady al-Chansaa czyli kobiecej policji obyczajowej, która terroryzowała mieszkanki Mosulu, zmuszając je do przestrzegania surowych praw dotyczących ubioru i poruszania się.
Wenzel przyjechała do Iraku w wieku 15 lat, po tym gdy telefonicznie wyszła za mąż za czeczeńskiego bojownika Państwa Islamskiego, który zginął w późniejszych walkach. Moment jej zatrzymania został nagrany przez siły irackie. Na filmie widać było żołnierzy irackich kpiących z zatrzymanej Niemki, która po aresztowaniu oświadczyła, że żałuje przyjazdu do Iraku i chce wracać do domu. Media irackie podawały jednak w wątpliwość szczerość jej skruchy i domagały się wysokiej kary. Sąd wziął jednak pod uwagę młody wiek oskarżonej Niemki. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami ze względu na to, że oskarżona była małoletnia. Zapewniono jednak udział w nim przedstawicielom ambasady Niemiec, a także umożliwiono spotkanie z matką.
W środę iracki sąd skazał natomiast obywatelkę Niemiec pochodzenia marokańskiego na karę śmierci przez powieszenie. Skazana pochodziła z Mannheim i została uznana za winną "udzielania wsparcia logistycznego i pomocy terrorystom w celu popełniania zbrodni". Nie jest to pierwsza cudzoziemka skazana na śmierć przez iracki sąd. W 2017 r. skazano na śmierć obywatelkę rosyjską.
W irackich więzieniach znajduje się też wielu obywateli innych państw oskarżonych o członkostwo w Państwie Islamskim. W latach 2014-2017 do Iraku i Syrii przybyło około 27 tys. zagranicznych ochotników, którzy wstąpili w szeregi Państwa Islamskiego i innych ugrupowań dżihadystycznych. Wśród nich było ok. 6 tys. obywateli państw europejskich.
(j.)