Od początku roku ceny w Rosji wzrosły o 9,99 proc. - informuje Rosstat. Roczna inflacja w tym kraju z kolei wyniosła 16,6 proc. Cukier, o który Rosjanie bili się w sklepach, podrożał o połowę.
Federalna Służba Statystyki Państwowej (Rosstat) podała informacje o inflacji. W ciągu roku ceny w tym kraju wzrosły o 16,6 proc. Ostatni raz tak wysoki wskaźnik odnotowano w marcu 2015 roku. W odróżnieniu od krajów Zachodu główną przyczyną rosnących cen nie jest energia.
Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2022 roku ceny wzrosły o 9,99 proc. Najbardziej podrożał cukier - o 53 proc. W sieci popularne były filmy pokazujące, jak Rosjanie w sklepach niemal walczą o ostatnie paczki cukru. Władze musiały nałożyć ograniczenia na eksport cukru białego i trzcinowego, by nie doprowadzić do braków.
Mocno drożała także sól (18 proc.), margaryna (14 proc.), wołowina (10 proc.) oraz warzywa takie jak kapusta (85 proc.), cebula (63 proc.), marchew (53 proc.), pomidory (50 proc.) czy buraki (42 proc.).
Drożały także artykuły do higieny jak proszki do prania (20 proc.), mydło (17 proc.), szampony (16 proc.) czy szczoteczki do zębów (13 proc.). Ceny leków w ciągu trzech miesięcy wzrosły o 15-20 proc.
Ministerstwo gospodarki wskazuje jednak, że inflacja w ostatnich tygodniach nieco spowolniła, co jest związane z umacnianiem się rubla.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę liczne kraje nałożyły na Moskwę sankcje. Wiele firm zaczęło się wycofywać z rynku, osłabł także rubel. Miało to natychmiastowy wpływ na ceny, które zaczęły rosnąć. Na początku marca analitycy ankietowani przez bank centralny zakładali, że w skali roku inflacja w Rosji wyniesie 20 proc.
Bank Rosji po rozpoczęciu wojny podniósł stopy procentowe z 9,5 proc. do 20 proc.
Urzędnicy kremlowscy mieli także ostrzegać prezydenta Władimira Putina, że kraj nie będzie w stanie działać normalnie pod sankcjami, bowiem zapasów jest na kilka miesięcy, a nie jest jasne, czy uda się zapewnić dostawy kluczowych produktów w związku z ograniczeniami w transakcjach i transporcie.