Ponad 1,2 mln obywateli Ukrainy przebywa obecnie w Polsce. Takie dane nasz dziennikarz uzyskał w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. W czasie tego weekendu minęło dokładnie 500 dni od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, czyli od 24 lutego 2022 roku. W Faktach RMF FM przyglądamy się, jaka jest sytuacja ukraińskich uchodźców mieszkających w naszym kraju.

REKLAMA

Jak ustalił nasz reporter w MSWiA, w okresie od 24 lutego 2022 roku do 2 lipca 2023 roku granicę ukraińsko-polską przekroczyło prawie 12,5 miliona obywateli Ukrainy. Z Polski wyjechało ponad 10,5 miliona osób. Szacuje się, że na terenie naszego kraju aktualnie przebywa ponad 1,2 miliona obywateli Ukrainy - wynika z odpowiedzi, jaką nasz reporter otrzymał od MSWiA.

Do tej pory łącznie nadano ponad 1,5 mln (1 507 461) numerów PESEL dla obywateli Ukrainy, z czego dziś aktywnych jest niespełna milion (997 932). Najwięcej osób z aktywnymi numerami PESEL jest w województwie mazowieckim (211 693), dolnośląskim (112 045) oraz śląskim (98 625).

Raporty dotyczące stanu ludności, w tym także ukraińskich uchodźców, regularnie przygotowuje Główny Urząd Statystyczny. Według danych zebranych we wrześniu ubiegłego roku, kobiet z Ukrainy jest w Polsce dwa razy więcej niż mężczyzn. Wiele Ukrainek przyjechało tu z dziećmi. Z kolei większość mężczyzn z Ukrainy w Polsce jest w wieku 60+. To mężczyźni, którzy nie są w wieku poborowym i towarzyszą kobietom w opiece najczęściej nad swoimi wnukami - opisuje w rozmowie z RMF FM Dorota Szałtys z Głównego Urzędu Statystycznego.

Z danych, jakie na konferencji organizowanej na początku lipca przez Główny Urząd Statystyczny prezentowali przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego wynika, że największa populacja ukraińskich uchodźców jest w Warszawie (ok. 100 tysięcy Ukraińców), Wrocławiu (ok. 50 tysięcy), Krakowie, Poznaniu, Łodzi i Gdańsku.

Ilu Ukraińców mieszka w punktach zbiorowego pobytu?

Obecnie w miejscach zbiorowego zakwaterowania przebywa około 57 tysięcy obywateli Ukrainy. Chodzi przede wszystkim o największe centra zbiorowego pobytu zlokalizowane najczęściej w halach targowych, salach gimnastycznych, ale też pensjonatach czy gospodarstwach agroturystycznych. Dla porównania: w marcu tego roku w takich punktach w całej Polsce mieszkało ponad 80 tysięcy uchodźców, a wiosną ubiegłego roku, kilkanaście dni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, tylko w jednym centrum, w podwarszawskim Nadarzynie - około 9 tysięcy osób.

Dzisiaj w największym w Polsce centrum w halach targowych w podwarszawskim Nadarzynie jest 410 mieszkańców (w marcu tego roku było ich ponad 900). Zostały osoby, które mają największy problem z usamodzielnieniem się: najstarsi, przewlekle chorzy i wielodzietne rodziny, które przyjechały często z dziadkami-seniorami, którzy nie pracują. Jestem tu z młodszymi dziećmi, córką i synem, starszy syn walczy w Ukrainie, rzadko mamy kontakt. Nie jesteśmy z bogatych. Czekamy tu na koniec wojny. Niektórzy przyjeżdżają tu na chwilę, jedna, dwie noce, inni są od wielu tygodni. Takie miejsca są i pewnie będą potrzebne - mówiła naszemu reporterowi pani Maria. Z tą opinią zgadza się wielu Ukraińców. Część uchodźców od marca musi pokrywać część (nawet 75 procent, nie więcej niż 60 złotych dziennie) kosztów ich utrzymania w tych miejscach. Chodzi o koszty pobytu, czyli noclegu i wyżywienia.

Z tych opłat zwolnione są między innymi osoby z niepełnosprawnościami, osoby w wieku emerytalnym i opiekunowie co najmniej trojga dzieci.