Szefowie koncernów farmaceutycznych sprzedają swoje udziały w firmach, którymi kierują, akurat wtedy, gdy wartość tych udziałów rośnie - dzięki optymistycznym komunikatom z prac nad szczepionkami na Covid-19. Zarabiają miliony, wszystko odbywa się zgodnie z prawem, ale - nie tylko według amerykańskiego nadzoru finansowego - nie wygląda zbyt dobrze.
Kolejna firma ujawnia, że jest bliska przełomu w przygotowaniach szczepionki przeciwko koronawirusowi. Po poniedziałkowym ogłoszeniu przez koncern Pfizer wstępnie rozpoznanej skuteczności szczepionki na poziomie 90 procent, tym razem takie dane o skuteczności swojego preparatu zapowiada Moderna.
To dopiero zapowiedź i nie ma pewności, że skuteczność będzie równie wysoka, ale wirusolog i doradca prezydenta USA Anthony Fauci oświadczył na konferencji farmaceutycznej organizowanej przez dziennik Financial Times, że w tym przypadku to powinno być również 90 proc., być może nieco mniej, ale równie dobrze sporo więcej.
Nic zatem dziwnego, że cena akcji Moderny od razu poszła w górę o kilka procent. Złośliwi komentatorzy przekonują, że tylko patrzeć jak szefowie Moderny zaczną sprzedawać swoje pakiety akcji. Zrobili tak już latem, po poprzednim pozytywnym komunikacie o pracach nad szczepionką, kiedy to wartość akcji była najwyższa w historii firmy.
Wracając do Pfizera, prezes firmy i jego zastępczyni przeprowadzili w poniedziałek równie szczęśliwą sprzedaż. Po ogłoszeniu sukcesu i skoku cen akcji pozbyli się większości swoich udziałów, zarabiając na tym w sumie niemal milion dolarów więcej, niż gdyby sprzedali je przed ujawnieniem komunikatu.
Na pytania czy to w porządku, odpowiadają, że sprzedaż akurat w poniedziałek była zaplanowana już od sierpnia i że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami dotyczącymi giełdowej aktywności przedstawicieli zarządów. Nie jest jasne, czy ma z tego wynikać, że pojawienie się komunikatu o skuteczności szczepionki akurat w tym dniu było... zbiegiem okoliczności.
Szefowie spółek farmaceutycznych sprzedają akcje w ten sposób, mimo opinii amerykańskiego nadzoru finansowego, o tym że "może to robić nieodpowiednie wrażenie".