Anita Włodarczyk odebrała na stadionie złoty, a Malwina Kopron - brązowy medal za rozegrany dzień wcześniej olimpijski konkurs rzutu młotem w Tokio. Po raz drugi w tych igrzyskach rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
Ubrane w dresy i w maseczkach na twarzy polskie lekkoatletki odebrały medale oraz kwiaty z tac trzymanych przez członków władz MKOl i światowej federacji lekkoatletycznej. Wśród nich był znakomity w przeszłości tyczkarz Siergiej Bubka.
Zgodnie z przepisami sanitarnymi w Tokio medale sportowcy zakładają sobie na szyję sami.
Mona si wzruszy @AnitaWlodarczyk @malwinakopronKady moment #Tokyo2020 na ywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie pic.twitter.com/bc0kVJdFoU
Eurosport_PLAugust 4, 2021
Po chwili na Stadionie Olimpijskim odegrano polski hymn. Stojąca na najwyższym stopniu podium Włodarczyk nie ukrywała wzruszenia.
Dzień wcześniej rzuciła młotem 78,48 i została po raz trzeci w historii mistrzynią olimpijską. Trzecia w konkursie Kopron uzyskała 75,49, a siódme miejsce zajęła Joanna Fiodorow - 73,83.
Srebro zdobyła Chinka Wang Zheng - 77,03.
Po raz drugi w tych igrzyskach rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego i ponownie za triumf w konkurencji lekkoatletycznej.
Wcześniej biało-czerwoni zdobyli złoty medal w sztafecie mieszanej 4x400 metrów.