Iga Świątek po blisko półtora roku na tronie pożegna się z pierwszym miejscem w światowym rankingu tenisistek. Tyle kosztowała porażka w 1/8 finału US Open z Łotyszką Jeleną Ostapenko. Polka przegrała 6:3, 3:6, 1:6. Światowe media szeroko komentują ten wynik.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Informacja o porażce Świątek otwiera internetowy serwis amerykańskiej stacji ESPN. "Obrończyni tytułu Iga Świątek odpadła w czwartej rundzie US Open. Porażka oznacza, że w przyszłym tygodniu zakończy się prowadzenie Polki w rankingu WTA, a na pierwszą pozycję wkroczy aktualna wiceliderka Aryna Sabalenka. Uderzenia Świątek na korcie im. Arthura Ashe'a były w większości niecelne, a sama miała trudności z odpowiedzią na mocne zagrania rozstawionej z numerem 20. Ostapenko, która wygrała French Open 2017" - relacjonowała ESPN.
"Iga Świątek przegrywa mecz czwartej rundy i traci pierwsze miejsce w rankingu" - głosi tytuł w "Washington Post", który opatrzył artykuł zdjęciem siedzącej na stołeczku przy korcie Polki z rozłożonymi z bezradności rękami i nietęgą miną.
Autorka skupia się na tym, że kariera Ostapenko, nie tylko w Wielkim Szlemie, nie przebiegała zgodnie z planem, od kiedy w 2017 roku wygrała French Open jako nierozstawiona 20-latka i przypomina, że mecz ze Świątek był dopiero jej piątym występem w 1/8 finału od czasu paryskiego triumfu. Zaznacza jednocześnie, że wreszcie bezkompromisowy tenis Łotyszki przyniósł efekt.
"Ostapenko rozegrała jeden z najlepszych meczów w karierze, pokonując pierwszą na świecie i najwyżej rozstawioną Świątek, co oznacza, że US Open będzie miał nową mistrzynię, a Polkę - po 75 tygodniach - na czele listy WTA zastąpi Aryna Sabalenka" - przekazano.
Jelena Ostapenko reaches the #USOpen quartefinals for the first time in her career! pic.twitter.com/QzSWObVJYE
usopenSeptember 4, 2023
Amerykańska agencja prasowa Associated Press (AP) poinformowała, że broniąca tytułu Świątek opuszcza US Open w czwartej rundzie po tym, jak na stadionie im. Arthura Ashe'a pokonała ją Ostapenko.
"Polska trzykrotna zwyciężczyni imprez Wielkiego Szlema nie straciła seta przed niedzielnym meczem, ale nie była w stanie powstrzymać szarży pewnej siebie rozstawionej z '20' rywalki" - napisała AP.
Z kolei niemiecka DPA zauważyła, że Świątek nie uda się obrona tytułu w Nowym Jorku, za to Ostapenko w nagrodę za pokonanie liderki światowego rankingu czeka spotkanie z ulubienicą amerykańskiej publiczności - Cori Gauff.
"Świątek niespodziewanie zakończyła występ w US Open już na 1/8 finału, ale z przeciwniczką, która mogła budzić jej obawy, gdyż przegrała z nią już po raz czwarty" - zauważano.
Agencja cytuje też wypowiedź Łotyszki: "Wiedziałam, że muszę być agresywna, bo ona tego nie lubi. Jestem naprawdę szczęśliwa".
Francuska gazeta "L'Equipe" pisze, że Polka została rozbita przez Ostapenko, która "swoimi bombowymi uderzeniami sprawiła ogromną sensację na US Open". "Trzeci set był surrealistyczny, a czyste 'strzały' Łotyszki zapewniły jej pierwszy ćwierćfinał w Nowym Jorku" - podkreślono w relacji.
Największy francuski dziennik sportowy określa pojedynek z Ostapenko jako mecz-pułapkę i uzasadnia: "Spotkanie zaplanowano na drugą część nocnej sesji, a to termin, którego Świątek nie lubi, i przeciwniczka, której nie pokonała nigdy wcześniej w trzech konfrontacjach".
Według "L'Equipe" rywalka stopniowo osaczała Polkę. "Aż do momentu, kiedy ta nie potrafiła znaleźć żadnego rozwiązania na korcie, a nawet nie potrafiła przyspieszyć gry w niektórych momentach. W trzecim secie potężne ciosy wyprowadzane przez Łotyszkę znokautowały Świątek, która w końcówce była już mocno rozbita. Zaczęła okazywać oznaki irytacji, co kontrastowało z jej postawą na początku pojedynku" - podkreślono.
Statystycy Opta zauważyli natomiast, że Ostapenko jest dopiero pierwszą w tym roku rywalką, która potrafiła pokonać Polkę mimo przegrania pierwszego seta. "Bilans Świątek w tegorocznych występach WTA po wygraniu premierowej partii to obecnie 50-1" - podał serwis w mediach społecznościowych.
Jednocześnie wskazano, że Łotyszka jest dopiero czwartą zawodniczką, której od wprowadzenia w 1975 roku rankingu WTA wyeliminowała z nowojorskiego turnieju liderkę tego zestawienia mimo porażki w pierwszej partii. Wcześniej dokonały tego tylko Hiszpanka Arantxa Sanchez-Vicario, Amerykanka Venus Williams i Włoszka Roberta Vinci.
"Ostapenko - tenisistka, która zawsze stawia sprawę: wszystko albo nic - pokonuje Świątka i czyni Sabalenkę numerem jeden" - napisał hiszpański dziennik "As", podkreślając zarazem czwarte kolejne zwycięstwo Łotyszki nad Polką.
"Nie wiadomo, czy Sabalenka spała już w swoim hotelowym łóżku, kiedy Ostapenko zrobiła jej przysługę życia. Ale nawet jeśli tak, to nikt jej nie odbierze słodkiego przebudzenia i poranka w poniedziałek, gdy dowie się, że jest nową królową WTA. W lipcu na Wimbledonie uciekło jej to, gdy odpadła w półfinale z Ons Jabeur, ale w Nowym Jorku wystarczyło, że osiągnie ten sam etap co Iga, by ją zdystansować" - napisano w "Asie" i podkreślono, że w poniedziałkowym meczu Rosjanką Darią Kasatkiną Białorusinka będzie mogła grać ze znacznie mniejszą presją.
Brytyjski "Guardian" przekazał natomiast: "Misja obrony tytułu Świątek zakończona przez Ostapenko. Polka, która wcześniej nie straciła seta w US Open, nie była w stanie odeprzeć naporu rywalki. Zwycięskim forehandem Łotyszka przypieczętowała sukces, już czwarty w starciach ze Świątek".