To emocjonujący dzień dla kibiców - nie tylko tenisa - w Polsce: Iga Świątek powalczy dzisiaj o finał wielkoszlemowego French Open! W popołudniowym półfinale 19-letnia Polka zmierzy się z inną rewelacją tegorocznej edycji imprezy na kortach im. Rolanda Garrosa: argentyńską kwalifikantką Nadią Podoroską. Świątek wyjdzie na kort po serii meczów dzień po dniu - w Paryżu rywalizuje bowiem również w deblu. Wczoraj, tuż po awansie do półfinału debla, przyznała, że "zaczyna być zmęczona". "Ale na półfinał singla będę gotowa" - zapewniła natychmiast.

REKLAMA

Iga Świątek zachwyciła tenisowy świat, gdy w niedzielę, w 1/8 finału pokonała gładko - 6:1, 6:2 - rozstawioną w turnieju z "jedynką", utytułowaną Rumunkę Simonę Halep.

W ćwierćfinale 54. w światowym rankingu 19-latka występowała już w roli faworytki: po drugiej stronie siatki stanęła bowiem 159. w tym zestawieniu włoska kwalifikantka Martina Trevisan. W tym pojedynku Polka straciła jednego gema więcej: wygrała 6:3, 6:1.

Dzisiaj - w swoim pierwszym w karierze półfinale Wielkiego Szlema - 19-latka również wyjdzie na kort w roli faworytki: Nadia Podoroska plasuje się w rankingu WTA na 131. pozycji. W ćwierćfinale 23-latka wyeliminowała jednak turniejową "trójkę": Ukrainkę Jelinę Switolinę.

Co istotne, Świątek przystępuje do pojedynku z Podoroską, mając za sobą serię meczów dzień po dniu: równolegle rywalizuje bowiem w deblu, w którym również - grając w parze z Amerykanką Nicole Melichar - wywalczyła awans do półfinału.

"To niesamowite, nigdy bym nie pomyślała, że będę w półfinale singla i debla. To trochę szalone, bo musiałam grać codziennie, ale to dobre dla mnie, bo wciąż jestem w rytmie. Poza tym uważam, że debel naprawdę pomaga mi poprawić się w singlu, uczę się nowych rzeczy (...). To dla mnie niesamowite, jestem naprawdę szczęśliwa" - mówiła 19-latka po wczorajszej wygranej w ćwierćfinale debla.

"Jedyna trudność to to, że zaczynam być zmęczona. Ale na półfinał singla będę gotowa" - zapewniła.

Jak przyznała, o Nadii Podoroskiej powiedzieć może niewiele, bo nie oglądała jej meczów.

"Jedyne, co widziałam, to, że grając z Jeliną Switoliną, posyłała bardzo dużo skrótów. Przy tej nawierzchni dość ciężko się startuje do takich zagrań, więc to może być wymagające. Ale na pewno będę na to gotowa. Miejmy nadzieję, że rywalka nie będzie miała czasu, by mnie zaskakiwać drop shotami" - analizowała Świątek.

19-letnia tenisistka już odniosła na kortach im. Rolanda Garrosa życiowy sukces. Sprawiła również jedną z największych - jeśli nie największą - niespodzianek turnieju: eliminując w 1/8 finału Simonę Halep. Sama wśród dużych zaskoczeń wymieniła także postawę Podoroskiej, która jest pierwszą w historii tenisistką, jaka z kwalifikacji przedarła się do półfinału paryskiego turnieju.

"Więc będę musiała stanąć na wysokości zadania" - podsumowała Świątek.

Pojedynek Polki z Argentynką rozpocznie się o godzinie 15:00.