Ukraińskie władze wciąż informują o przerażających odkryciach, których dokonują w wyzwalanych od Rosjan miejscowości. Zbierane są dowody na okrucieństwa, jakich rosyjska armia dopuszcza się wobec cywilów. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa przekazuje informacje o tym, że rosyjscy żołnierze gwałcą kobiety i dzieci. Jak się okazuje, przyzwolenie na takie zachowanie jest w rosyjskim społeczeństwie. „Idź tam, gwałć Ukrainki i nic mi nie mów. Zrozumiano?” – rozmowę telefoniczną takiej treści przechwyciły ukraińskie służby specjalne. Jak informują, prawdopodobnie była to wymiana zdań między rosyjskim żołnierzem a jego partnerką.
Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy co pewien czas udaje się przechwycić rozmowy telefoniczne rosyjskich żołnierzy, będących w Ukrainie. Na swoim kanale na Telegramie opublikowali tym razem nagranie, na którym słychać wymianę kilku zdań między żołnierzem a prawdopodobnie jego partnerką.
Treść tego nagrania jest szokująca - rozmowa dotyczy przyzwolenia na gwałt na kobietach w Ukrainie, a prowadzona jest beztrosko. "Idź tam, gwałć Ukrainki i nic mi nie mów. Zrozumiano? (...) Najważniejsze tylko, uważaj tam" - mówi między innymi kobieta do Rosjanina.
"Żony rosyjskich agresorów wzywają swoich mężów do gwałcenia ukraińskich kobiet" - czytamy we wpisie SBU, do którego zostało dołączone nagranie. "To odzwierciedla wartości moralne nie tylko okupantów, ale także ich bliskich" - dodają służby.
"Pracujemy nad zwycięstwem, aby jak najszybciej wypędzić tego złego ducha z Ukrainy!" - zapewnia SBU.
Ukraińskie służby wciąż informują o skali okrucieństw, jakich dopuszczają się rosyjscy żołnierze na cywilach.
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa przekazała wczoraj informacje o wstrząsających odkryciach, jakich dokonano w jednej z piwnic podkijowskiej Buczy. Rosjanie gwałcili systematycznie 25 kobiet i niepełnoletnich dziewcząt.
O drastycznych przypadkach gwałtów donoszono także z Irpienia. W Rozmowie w południe w RMF FM Natalia Izdebska, radna Irpienia relacjonowała to, co działo się w Irpieniu w czasie rosyjskiej okupacji. Ci, którzy zostali opowiadają straszne rzeczy. Opowiadają o śmierci. Opowiadają jak gwałcą dzieci, kobiety. Ci, którzy zostali, starali się ukrywać w piwnicach. Koleżanka opisała sytuację, że Rosjanie zgwałcili kobietę, zabili ją i jej ciało wyrzucili na śmietnik.
Nie odwracam głowy, zawsze patrzę, płaczę. Patrzę, żeby to pamiętać i nigdy nie wybaczyć tym, którzy przyszli do naszych domów - dodała.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video