„„Ida” ma wszelkie atrybuty, które lubią w filmach przyznający Oscary członkowie Akademii. To film świetnie zrobiony, świetnie zagrany i dotyczy ważnego tematu" – podkreśla redaktor branżowego magazynu "Variety" Tim Gray. W Los Angeles ogłoszono pełną, rekordową listę 83 obrazów zgłoszonych w kategorii najlepszy film obcojęzyczny. Dopiero w styczniu dowiemy się, które z nich otrzymają nominacje i czy obraz Pawła Pawlikowskiego będzie w tym gronie.

REKLAMA

Oczywiście to nie jest film, który zarabia fortunę w USA. Jest dostępny tylko w niektórych kinach oraz w internecie. Ale członkowie Akademii nie głosują za najbardziej popularnym filmem, ale za sztuką - mówił o "Idzie" Gray, który od ponad 30 lat pisze o Oscarach. Jak dodał, przemysł filmowy niezmiennie fascynują tematy związane z II wojną światową oraz Holokaustem. Członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej mają tendencję do nagradzania filmów poważnych - zauważył.

Magazyn "Variety", w którym Gray pełni funkcję redaktora specjalizującego się w nagrodach filmowych (awards editor), przeprowadził we wrześniu sondaż wśród krytyków filmowych, z którego jasno wynika, że "Ida" Pawła Pawlikowskiego jest faworytem do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

Nawet osoba odpowiedzialna za promocję innego filmu, także zgłoszonego do Oscara w kategorii filmu obcojęzycznego, powiedziała mi, że "Ida" to niesamowity, wspaniały film - przyznał ekspert. Nie wykluczył, że obraz Pawlikowskiego może być nominowany także w innych kategoriach - o ile spełni warunki konkursu, a nominujący członkowie Akademii będą mieli szansę go zobaczyć.

83 obrazy zgłoszone do rywalizacji

W czwartek wieczorem czasu lokalnego w Los Angeles ogłoszono pełną listę dzieł zgłoszonych do rywalizacji w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Okazało się, że padł rekord - aż 83 kraje zgłosiły do konkursu filmy w tej samej co "Ida" kategorii. Po raz pierwszy filmy zgłosiły Kosowo, Martynika, Malta i Panama.

W grudniu z listy 83 obrazów specjalna komisja złożona z członków Akademii Filmowej w Los Angeles wyłoni grupę dziewięciu filmów, które przejdą dalej. Dopiero w styczniu okaże się, które pięć filmów z wytypowanej dziewiątki dostanie nominację. 87. ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się 22 lutego 2015 roku.

Kto jeszcze ma szanse?

Według krytyków, z którymi rozmawiał magazyn "Variety", szanse na nominację, poza "Idą", mają m.in. zgłoszony przez Kanadę "Mommy" Xaviera Dolana, szwedzki "Turysta" Rubena Oestlunda czy belgijski "Dwa dni, jedna noc" w reżyserii braci Luca i Jean-Pierre'a Dardenne.

"Idę" Pawła Pawlikowskiego , jak informował niedawno Polski Instytut Sztuki Filmowej, obejrzało ponad 400 tys. widzów. Film zebrał bardzo dobre recenzje w prasie amerykańskiej. Krytycy w "New York Times", "Hollywood Reporter", "Wall Street Journal", "Los Angeles Times" czy właśnie "Variety" obsypywali film Pawlikowskiego pochwałami, pisząc o nim m.in. jako "objawieniu kina europejskiego".

"Ida" trafiła do kinowej dystrybucji w prawie 60 krajach; wprowadzono ją też do programów ok. 50 festiwali, na których obraz zebrał już ponad 30 nagród. Paweł Pawlikowski triumfował m.in. podczas 57. edycji prestiżowego BFI London Film Festival w 2013 roku (impreza organizowana przez Brytyjski Instytut Filmowy).

(mn)