"Póki my żyjemy" zamiast "kiedy my żyjemy" - to najczęstszy, ale nie jedyny błąd popełniany podczas wykonywania "Mazurka Dąbrowskiego" - przyznają pracownicy Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie. W Stulecie Niepodległości odwiedzamy miejsce, w którym urodził się Józef Wybicki, autor słów "Pieśni Legionów Polskich we Włoszech".
Muzeum, które jest zamiejscowym oddziałem Muzeum Narodowego w Gdańsku, mieści się w dawnym majątku rodziny Wybickich, średniozamożnej, kaszubskiej szlachty. To właśnie w dworze w Będominie urodził się Józef Wybicki. Dziś można tam zobaczyć wystawy poświęcone Wybickiemu i jego czasom, polskim symbolom narodowym, ale przede wszystkim wystawę opisującą "losy Mazurka Dąbrowskiego". A z niej dowiedzieć można się chociażby tego jak i dlaczego zmienił się tekst napisany przez Józefa Wybickiego, zanim został oficjalnym Hymnem Narodowym.
Na wystawie zobaczyć można też faksymile, czyli reprodukcję rękopisu. Oryginał ze słowami "Pieśni Legionów Polskich we Włoszech", która po modyfikacjach w 1927 roku stała się naszym hymnem narodowych zaginął podczas II Wojny Światowej. Jest jeszcze nadzieja, że kiedyś się odnajdzie, być może jest gdzieś w rosyjskich archiwach. "W tej chwili prezentujemy faksymile jednostronicowe. W oryginalne były to dwie strony. Na pierwszy rzut oka widzimy, że jest to wersja dłuższa od naszego hymnu. Wybicki napisał 6 zwrotek. Jak z tego wynika dwie usunięto, w pozostałych też troszkę pozmieniano. W zasadzie dwie zwrotki są zupełnie nie zmienione." - opowiada Małgorzata Gańska, kustosz Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie.
W związku z tymi zmianami muzealnicy przyznają, że możemy mówić o pewnym "bałaganie" w tekście najważniejszej polskiej pieśni. Bałagan jest dużo większy, bo jeszcze kolejność zwrotek została zamieniona. Druga z trzecią. Nawiązywało to do planu przepłynięcia przez Adriatyk polskich oddziałów we Włoszech, a później pójścia na północ, przekroczenia źródeł Wisły, przekroczenia Warty i wtedy cała Polska byłaby wolna. Wybicki pisał tę pieśń z rozmysłem i doskonale wiedział, co pisze, to nie były emocje. W swojej pieśni zawarł cały program legionowy - mówi Przemysław Rey, kurator Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zwrotki nie tylko zamieniono kolejnością. Dwie z nich, ze względu na treść, na przestrzeni lat z tekstu zniknęły, głównie pod naciskiem Francuzów. 'Niemiec, Moskal nie osiądzie, gdy jąwszy pałasza, hasłem wszystkich zgoda będzie i ojczyzna nasza'. Francuzom, którzy lubili zmieniać sojuszników jak rękawiczki, nie bardzo się podobało, że polskie oddziały dyktują im kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Cenzura francuska usunęła tę zwrotkę, zresztą tak samo jako usunęła ostatnią naszą zwrotkę - opowiada Rey.
W Będominie zobaczyć można też szereg eksponatów odnoszących się albo bezpośrednio do tekstu hymnu albo do późniejszej historii tej pieśni. Jednym z najpopularniejszych eksponatów i jednym z nielicznych, którego można dotykać jest... taraban. Jak przyznają pracownicy pomaga uspokoić chociażby niesfornych najmłodszych, którzy odwiedzali muzeum. Jak mogło wyglądać bicie w tarabany?
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Na ekspozycji jest także między innymi kilkanaście pozytywek grających melodię "Mazurka Dąbrowskiego". Wszystkie pochodzą z okresu zaborów, większość z nich jest sprawna.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
(ł)