Po interwencji RMF FM będzie kontrola hurtowni dopalaczy w centrum Katowic. Wyjaśnień w tej sprawie zażądał urząd marszałkowski, który sąsiaduje z hurtownią, a także właściciel budynku. To nasz reporter Marcin Buczek poinformował wczoraj, że mimo zmasowanej akcji policji i sanepidu hurtownia wciąż jest otwarta.
Urzędnicy samorządowi nie zamierzają się z tego budynku wyprowadzać. Na razie zażądali natomiast wyjaśnień od zarządcy budynku. Zapowiadają, że jeśli doniesienia na temat hurtowni dopalaczy się potwierdzą, zawiadomią wojewódzkiego inspektora sanitarnego.
Umowa na wynajęcie kilku pomieszczeń została zawarta zgodnie z prawem, dokumenty rejestracyjne firmy też nie budziły wątpliwości. Co ważne, w budynku mogą znajdować się tylko biura, ale nic nie wskazuje na to, że to miejsce to magazyn czy hurtownia w potocznym tego słowa znaczeniu. Stąd problem dla zarządzających budynkiem. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w ciągu kilku dni.
Na Śląsku zamknięto dziś kolejnych 20 punktów sprzedających dopalacze. Kuratorium oświaty rozpoczęło też kontrolę w szkołach.
Chodzi nam o sprawdzenie jak z problemem dopalaczy radzą sobie uczniowie i nauczyciele. Wcześniej nikt takiej kontroli nie przeprowadzał - tłumaczy Anna Wietrzyk rzecznik śląskiego kuratorium.
Skontrolowanych ma zostać ponad 2 tysiące szkół. Do 600 z nich trafią wizytatorzy,w pozostałych dyrektorzy będą musieli wypełniać specjalne ankiety. Każda z nich zawiera po kilkanaście pytań m.in. czy dyrektor wie o tym, że jego uczniowie używają dopalaczy albo, czy ma informacje o zachowaniach uczniów wskazujących na używanie niebezpiecznych substancji. Są też pytania dotyczące tego, co dyrekcja zrobiła bądź chce zrobić, żeby uchronić młodych ludzi przed dopalaczami. Kontrole w śląskich szkołach potrwają do piątku. Ich wyniki poznamy na początku przyszłego tygodnia.
Tylko dzisiaj w województwie śląskim skontrolowano 162 sklepy z dopalaczami, 128 zostało zamkniętych.