W bardzo dobrym stylu reprezentacja Peru żegna się z mistrzostwami świata w Rosji. Piłkarze Ricardo Garecy pokonali Australię 2:0 i zajęli trzecie miejsce w grupie C. W drugim meczu tej grupy Francja zremisowała z Danią 0:0 i to te drużyny zagrają w fazie pucharowej mundialu.
Nieoczekiwanie w 18.minucie na prowadzenie wyszła drużyna Peru. Po dobrym podaniu ze środka boiska w polu karnym znalazł się Paolo Guerrero. Podał celnie do Andre Carrillo,a ten mocnym strzałem pokonał Mathwew Ryana.
Australia próbowała wyrównać, ale ani Tomi Juric, ani Robbie Kruse nie potrafili pokonać Pedro Gallese.
Drużyna z Ameryki Południowej podwyższyła swoje prowadzenie w 50. minucie. Lewym skrzydłem przedarł się Christian Cueva i podał piłkę do Guerrero. Ten, mimo tego że był blokowany, zdołał oddać strzał i pokonać australijskiego bramkarza.
Guerrero długo nie wiedział, czy w ogóle będzie mógł pojechać z drużyną narodową na rosyjski mundial. Jesienią ubiegłego roku został zawieszony, ponieważ w jego organizmie wykryto kokainę. Dopiero pod koniec maja Federalny Sąd Najwyższy w Szwajcarii zdecydował o skróceniu kary, uchylając wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie o 14 miesiącach dyskwalifikacji.
Tuż po drugiej bramce dla Peru, na boisku w zespole z Antypodów pojawił się Tim Cahill. Tym samym 38-letni zawodnik zalicza mecz na swoim czwartym mundialu. Wcześniej grał dla Australii na mistrzostwach w 2006, 2010 i 2014 roku. Miał on szansę też dołączyć do grona zaledwie czterech zawodników w historii, którzy zdobywali bramki na czterech kolejnych mundialach. W przeszłości dokonali tego Brazylijczyk Pele oraz Niemcy Uwe Seeler i Miroslav Klose, a na turnieju w Rosji wyczyn ten skopiował Portugalczyk Cristiano Ronaldo.
Słyszałem, że Dania zremisowała (z Francją), więc nawet gdybyśmy wygrali trzema albo czterema golami, to nie miałoby to znaczenia - chyba że dla samopoczucia zawodników. Według mnie byliśmy dziś lepsi od rywali, ale oni po dwóch celnych strzałach mieli dwa gole; co więcej, przy tym pierwszym był spalony. Bardzo podobał mi się czas spędzony na pracy z tymi chłopakami. Wiele się od nich nauczyłem, poznałem ich mentalność. Oni też mogą wyciągnąć ważną naukę z tego trudnego momentu - powiedział Bert van Marwijk, trener Australii.
To ważna chwila dla peruwiańskiego futbolu. Swoim piłkarzom już podziękowałem, ale podziękowania należą się też naszym kibicom, którzy nas bardzo wsparli. W kwalifikacjach rozpoczęliśmy projekt, który teraz został zamknięty pozytywnym akcentem. Szkoda że we wcześniejszych meczach mieliśmy pecha - powiedział Ricardo Gareca, trener Peru.