Homilię na mszę pogrzebową prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii w Bazylice Mariackiej przygotował kardynał Angelo Sodano. Z powodu zamknięcia polskiej przestrzeni powietrznej papieski wysłannik nie zdołał jednak dotrzeć do Krakowa. Jego homilię odczytał nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk. Oto jej treść.
Szanowni przywódcy państw i rządów,
Szanowne władze Rzeczypospolitej Polskiej,
Czcigodni bracia biskupi i kapłani Kościoła w Polsce,
Drodzy przyjaciele!
Przybyliście licznie z różnych stron świata i różnych zakątków Polski do tej historycznej Bazyliki Mariackiej, aby oddać hołd panu prezydentowi Lechowi Aleksandrowi Kaczyńskiemu, który w tragiczny i ściskający serce sposób pozostawił w żałobie ten szlachetny naród, jak również jego szanowanej małżonce Marii i pozostałym ponad dziewięćdziesięciu ofiarom katastrofy samolotowej w Smoleńsku.
Ja także chciałem przybyć z Watykanu, serca katolickiego świata, aby przynieść władzom i narodowi Rzeczypospolitej Polskiej zapewnienie o bliskości i solidarności papieża Benedykta XVI.
Od ponad tysiąclecia ta droga wspólnota polska zawsze była głęboko zjednoczona z Kościołem w Rzymie. Ścisłe więzi komunii kościelnej umocniły się jeszcze przez wkład, jaki Kościół w Krakowie ofiarował całej wspólnocie chrześcijańskiej w darze wielkiego papieża, jakim był Jan Paweł II.
Cieszę się zatem, że mogę przynieść tu modlitwę, pozdrowienie i błogosławieństwo papieża Benedykta XVI.
Nasze spotkanie dokonuje się w smutnym momencie historii narodu polskiego, w jednej z wielu tragicznych godzin jego dziejów. Jednak sama ta historia mówi nam, że zawsze ten wielkoduszny lud potrafił właściwie reagować na czas próby i odnajdywać drogę do lepszego społecznego współistnienia i do wielkiej narodowej jedności.
Takie też jest teraz życzenie, które ponownie kieruje do narodu polskiego papież Benedykt XVI - życzenie, by ten naród trwał w jedności na drodze zgody i czynnej współpracy z innymi narodami, aby zapewnić światu erę prawdziwej cywilizacji.
Również od was, głów państw i rządów, którzy przybyliście do Polski, płynie w tej godzinie narodowej żałoby przesłanie wielkiej nadziei na przyszłość.
Jest to nadzieja, że tu, w Europie, jak też w całym świecie, umocnią się więzy przyjaźni i współpracy między ludami. Jest to nadzieja na wielką solidarność pomiędzy narodami w radosnym i smutnym momencie ich historii, z poszanowaniem własnej tożsamości i kultury narodowej.
"Narody nie giną", powtarzali przy różnych okazjach kolejni papieże. Wielki syn tej polskiej ziemi, papież Jan Paweł II podczas wizyty w ONZ mówił o prawach osoby, ale też o "Prawach narodów".
Równocześnie nieodżałowanej pamięci papież Jan Paweł II, jak też teraz papież Benedykt XVI, nie przestają przypominać nam o obowiązku solidarności między narodami, w świetle wielkiej, nadrzędnej zasady jedności rodzaju ludzkiego.
Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak wyrazić życzenie, aby hołd, jaki dziś oddajemy zmarłemu prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, jak też pełna szacunku myśl, jaką kierujemy ku ofiarom z Katynia, którym świętej pamięci prezydent pragnął oddać cześć, przyczyniły się do budowania bardziej zjednoczonej Europy i świata.
Kościół ze swej strony angażuje się w realizację tego wielkiego ideału, niosąc sercom narodów Ewangelię Chrystusa, która jest potężnym zaczynem mogącym przekształcić i uszlachetnić każdą społeczność i przysposobić nas do lepszego świata.
Drodzy przyjaciele, dla chrześcijan całego świata czas Wielkanocy jest czasem nadziei. Zmartwychwstanie Chrystusa jest gwarancją zwycięstwa również dla współczesnych ludzi. Światło Chrystusa również dziś rozjaśnia tajemnicę bólu osób i narodów. W świetle Ewangelii Chrystusa również dziś możemy żywić nadzieję na pogodną i pełną pokoju przyszłość.
Drodzy polscy przyjaciele, pamiętajcie, że zawsze aktualne są słowa Psalmu 144, a brzmią one tak: +Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Pan. Amen.