Holenderski rząd poinformował, że nie będzie zalecał obywatelom noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, by spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa, gdyż uważa, że ich skuteczność nie została udowodniona. Decyzja została ogłoszona przez minister ds. Opieki Medycznej Tamarę van Ark po przeglądzie dokonanym przez Krajowy Instytut Zdrowia.
Po gwałtownym wzroście przypadków koronawirusa w Holandii tamtejszy rząd zamiast namawiania do noszenia maseczek będzie dążył do lepszego przestrzegania zasad dystansu społecznego. Ponieważ z medycznego punktu widzenia nie ma udowodnionej skuteczności noszenia masek, rząd zdecydował, że nie będzie w kraju obowiązku noszenia masek niemedycznych - zapowiedziała Tamara van Ark.
Decyzja ta jest wbrew ogólnemu trendowi, gdyż wiele europejskich krajów wprowadziło obowiązkowe maski w sklepach lub na zatłoczonej przestrzeni na zewnątrz. Szef RIVM Jaap van Dissel powiedział, że Instytut był świadomy badań, które wykazują, że maseczki pomagają spowolnić rozprzestrzenianie się choroby, ale nie był przekonany, że pomogą one podczas obecnej epidemii koronawirusa w Holandii.
Jest on zdania, że nieprawidłowe noszenie masek, w połączeniu ze słabym przestrzeganiem zasad dystansu społecznego, może zwiększyć ryzyko przenoszenia koronawirusa. Uważamy, że jeśli masz zamiar używać masek (w miejscach publicznych), to musisz dobrze się do tego przygotować - dodał.
W Holandii maski są obecnie wymagane tylko w transporcie publicznym i na lotniskach.
Decyzja o braku konieczności noszenia masek zapadła po spotkaniu przedstawicieli służby zdrowia i rządu po tym, gdy liczba nowych przypadków koronawirusa w Holandii wzrosła do 1329 w ciągu ostatniego tygodnia, co stanowi wzrost o ponad jedną trzecią.
Liczba przypadków koronawirusa w Holandii stale rośnie od 1 lipca, kiedy rząd ogłosił złagodzenie ograniczeń, w tym otwarcie restauracji i zgody na spotkania publiczne, jeśli ludzie utrzymują fizyczny dystans jeden od drugiego wynoszący 1,5 metra.