"W meczu z Chorwacją nie ma mowy o jakimkolwiek remisie. Wyjdziemy na boisko z myślą o zwycięstwie, jak zawsze" - zadeklarował pomocnik reprezentacji Hiszpanii, Xavi Hernandez. "Włosi bądźcie spokojni, z nikim się nie ułożymy" - dodawał Raul Albiol. W swym ostatnim grupowym pojedynku "La Furia Roja" zmierzy się w Gdańsku z drużyną Chorwacji. Remis 2:2 dałby obu zespołom awans do ćwierćfinału i wyeliminowałby z turnieju "Azzurrich".
Słyszałem, że remis 2:2 w naszym spotkaniu wyeliminuje reprezentację Włoch z turnieju. My na pewno zrobimy swoje, by wygrać, dlatego uważam, że jeśli "Azzurri" wygrają z Irlandią, to awansują z nami do 1/4 finału - podsumował.
W podobnym tonie wypowiedział się obrońca reprezentacji Hiszpanii, Raul Albiol. Reprezentacja Włoch może być spokojna. Wiemy, że remis 2:2 da obu zespołom (Hiszpanii i Chorwacji - RMF FM) awans, ale jesteśmy profesjonalistami i wygramy z Chorwatami 1:0 - zadeklarował piłkarz. Jesteśmy mistrzami świata i Europy, więc to nie leży w naszym interesie, by remisować mecze. Chcemy zakończyć rozgrywki grupowe z dorobkiem siedmiu punktów. W kadrze dużo mówimy o zbliżającej się potyczce z podopiecznymi Slavena Bilicia. Celem są trzy punkty - dodał.
Włosi bądźcie spokojni, gdyż z nikim się nie ułożymy i wygramy ostatnie grupowe spotkanie - podsumował.
Dyskusję wywołały włoskie media, które obawiają się, że Hiszpania i Chorwacja mogłyby zagrać na remis 2:2, bo oznaczałby on, że z turnieju odpadną Włosi - bez względu na rozstrzygnięcie w ich meczu z Irlandią. "La Gazzetta dello Sport" napisała nawet o zmorze tzw. herbatnika, bo tak nazywana jest eliminacja drużyny w rezultacie układu, zawartego przez inne zespoły z tej samej grupy. Dziennik przypomniał sytuację z 2004 roku, gdy także podczas mistrzostw Europy Włosi odpadli po meczu Szwecja - Dania. Herbatnik, ciasto - nazywajcie to, jak chcecie. Ale tak, jak wtedy, awans do ćwierćfinałów nie zależy tylko od nas - podkreślała "La Gazzetta dello Sport".
Po takich spekulacjach uspokoić Włochów próbował również trener Chorwatów. Mogę wam zagwarantować, że jestem sportowcem i że moi zawodnicy są sportowcami. Nie ma możliwości, abyśmy nawet rozważali taki wariant (dążenia do remisu 2:2) - zapewniał Slaven Bilic.
ASInfo/PAP