Historyczna chwila uwieczniona na zdjęciu. Pod 20 latach obecności wojsk USA w Afganistanie amerykańscy żołnierze opuścili ten kraj. Ostatnim, który wszedł na pokład samolotu odlatującego z Kabulu, był Chris Donahue.
Generał major Chris Donahue jest ostatnim żołnierzem wojsk amerykańskich, który opuścił afgańską ziemię. To on jako ostatni wszedł na pokład samolotu, który o godzinie 21:29 czasu polskiego wystartował z Kabulu.
Ten historyczny moment uwieczniono na zdjęciu, opublikowany przez amerykańskie dowództwo.
Mężczyzna jest na nim sam, w ręku trzyma broń, w tle majaczy hangar kabulskiego lotniska. Zdjęcie zostało zrobione przez noktowizyjny obiektyw, co nadaje mu niesamowity zielony kolor.
Chris Donahue, były asystent szefa sztabów połączonych w Pentagonie, był dowódcą wielu misji specjalnych: w Afganistanie, Iraku, Syrii, Afryce Północnej i Europie Wschodniej.
Niemniej jednak ostatnim Amerykaninem, który wszedł na pokład samolotu ewakuacyjnego był charge d'affairs ambasady USA Ross Wilson, a Stany Zjednoczone ogłosiły potem, że ambasada USA w Kabulu zawiesza swoją działalność.
W tym momencie zakończyła się trwająca 20 lat misja USA w Afganistanie oraz akcja ewakuacyjna z tego kraju, określana w amerykańskich mediach jako największa akcja ewakuacji cywili w historii. Umożliwiono wydostanie się z tego kraju 123 tys. osób, w tym 6 tys. obywateli USA.
W Afganistanie pozostało jeszcze ok. 250 amerykańskich obywateli.
"Nie wydostaliśmy wszystkich, których chcieliśmy" - przyznał szef Dowództwa Centralnego USA (CENTCOM) gen. Kenneth F. McKenzie.
Rozpoczęta w reakcji na zamachy 11 września 2001 roku wojna w Afganistanie była najdłuższą w historii Ameryki.
Według szacunków projektu Uniwersytetu Brown, 20-letnia wojna pociągnęła za sobą łącznie ponad 165 tys. ofiar po obu stronach konfliktu, z czego niemal 50 tys. ofiar cywilnych.
Wśród ofiar było także 1 144 żołnierzy międzynarodowej koalicji ISAF, w tym 44 Polaków.
Ogólny koszt wojny dla USA szacowany na ponad 2,2 bln dolarów.