Miała być impreza sportowa ponad podziałami, a wyszedł haniebny wiec poparcia dla polityki Władimira Putina. Wydarzenie zorganizował mistrz olimpijski, legendarny rosyjski łyżwiarz figurowy Jewgienij Pluszczenko.
40-letni Pluszczenko to jeden z najbardziej utytułowanych łyżwiarzy figurowych w historii tej dyscypliny. Karierę amatorską zakończył 5 lat temu. Wcześniej, w latach 2000-2012 aż siedem razy wygrywał mistrzostwa Europy w kategorii solistów. To także trzykrotny mistrz świata i dwukrotny mistrz olimpijski. Złoto jako solista wywalczył w Turynie, a drużynowo - w Soczi. Niestety, działania, jakie podejmuje w ostatnim czasie, rzucają cień na te ogromne osiągnięcia sportowe.
Łyżwiarz nie kryje, że jest zwolennikiem prezydenta Rosji Władimira Putina. Sportowiec od początku krytykuje wykluczenie rosyjskich zawodników z międzynarodowej rywalizacji. Z kolei jego żona ubolewa nad sankcjami nałożonymi na Moskwę. Ostatnio narzekała na to, że Chanel nałożył ograniczenia dla rosyjskich klientów. Napisała na Instagramie, że to "upokarzające traktowanie".
Sam Pluszczenko nie tylko nie potępił wywołania przez dyktatora wojny na Ukrainie, ale też organizuje wiece poparcia dla rosyjskiego przywódcy. Są to pokazy łyżwiarzy figurowych, organizowane pod nazwą Union of Champions. W minioną sobotę rewia odbyła się w mieście Tuła. W trakcie widowiska wykonał program, który był jawnym gestem poparcia dla władz kraju. Jego występ odbywał się przy dźwiękach pieśni zawierającej między innymi słowa: "Och, Rosjo, Rosjo, wstań z kolan".
Gdy część zawodników biorących udział w show zorientowała się, że impreza ma wymiar polityczny, chciała wycofać się z imprezy. Za udział w niej przeprosiła mistrzyni świata z 2015 roku Jelizawieta Tuktamyszewa.
Chciałam wierzyć, że sport pozostaje poza polityką, ale to nieprawda - napisała na Instagramie i dodała, że nie chce, by "występy sportowe były narzędziem manipulacji i perswazji". Podkreśliła również: Nie miałam pojęcia, co to będzie. Nikt z nas nie wiedział.