Podczas walk w Strefie Gazy - przed wejściem w życie w piątek zawieszenia broni - samoloty izraelskiego lotnictwa nakierowane przez wywiad zabiły pięciu wyższych dowódców organizacji terrorystycznej Hamas w Strefie Gazy. Informację na ten temat przekazała armia Izraela.
Według izraelskiego wojska, zgładzeni dowódcy Hamasu byli zaangażowani w planowanie ataków na Izrael z 7 października - przekazała stacja BBC.
Dwie godziny wcześniej BBC podała komunikat Hamasu o śmierci czterech dowódców. "Zbrojne skrzydło Hamasu, Brygady al-Kassam, twierdzi, że zginęło czterech jego dowódców wojskowych" - przekazano.
W oświadczeniu opublikowanym na Telegramie Hamas poinformował, że jednym z zabitych dowódców jest Ahmad Al-Ghandour, znany jako Abu Anas, którego opisano jako "członka rady wojskowej i dowódcę Brygady Północnej".
Nie zostało wyjaśnione, kiedy i w jaki sposób zostali zabici.
Z kolei w nocy Portal Times of Israel podał, że bojownicy palestyńscy na Zachodnim Brzegu Jordanu przeprowadzili publiczną egzekucję dwóch mężczyzn, których oskarżyli o współpracę z siłami izraelskimi.
Do wydarzeń tych doszło w obozie dla uchodźców Tulkarem w środkowej części Zachodniego Brzegu. Dziennikarz palestyński, który wypowiadał się dla mediów pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że ludzie kopali ciała zabitych i filmowali je telefonami komórkowymi. Zwłoki próbowano zawiesić na słupie elektrycznym.
Ugrupowanie zbrojne nazywające się Brygadami Tulkarem opublikowało nagranie, na którym mężczyzna przyznaje się do współpracy z izraelskimi siłami bezpieczeństwa. Brygady wezwały wszystkich, którzy podjęli taką współpracę, by zgłosili się i uznali swoją winę w terminie do 5 grudnia.
Agencja Reutera przypomniała, że w ostatnich latach rzadko dochodziło do publicznych egzekucji Palestyńczyków oskarżanych o kolaborację z Izraelem, ale 20 lat temu, podczas tzw. drugiej intifady, były one powszechne.
Wydarzenia w Tulkarem to kolejny sygnał rosnących napięć na Zachodnim Brzegu i eskalacji przemocy na tym terytorium palestyńskim w czasie, gdy trwa wojna w Strefie Gazy - zauważa Reuters.