Przeprowadzenie referendum w Grecji na temat nowego pakietu ratunkowego może zostać przyspieszone i odbyć się już w grudniu - poinformował grecki minister spraw wewnętrznych Haris Kastanidis. Początkowo zapowiadano, że kontrowersyjne głosowanie odbędzie się w styczniu lub lutym.
Jest możliwość przeprowadzenia referendum wcześniej - w grudniu - poinformował szef MSW w państwowej telewizji. Stałoby się tak, gdyby Grecja i międzynarodowi partnerzy wypracowali szczegóły porozumienia w sprawie pakietu pomocy dla Aten wcześniej, niż planowano.
Na kryzysowym, nocnym posiedzeniu grecki rząd jednomyślnie poparł niespodziewaną inicjatywę premiera Jeorjosa Papandreu w sprawie referendum. Projekt głosowania szef rządu w Atenach ogłosił przedwczoraj, wywołując konsternację i irytację w strefie euro. Greckie "nie" dla planu pomocowego mogłoby bowiem oznaczać upadłość kraju, zaprzepaszczenie wszystkich prób ratunku i destabilizację strefy euro o dalekosiężnych skutkach.
Dlatego kryzys w Grecji będzie tematem nadzwyczajnych konsultacji z udziałem Papandreu, które odbędą się już dzisiaj w Cannes, przed rozpoczęciem szczytu G20. Takie ustalenia zapadły podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Oboje będą w kurorcie na Lazurowym Wybrzeżu rozmawiać z premierem Grecji, na którego presję wywierać będą także przywódcy instytucji UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
W ramach drugiego pakietu pomocy Grecja miałaby otrzymać 130 mld euro od eurolandu i MFW, z czego 30 mld to gwarancje dla inwestorów zachęcające ich do wymiany obligacji greckich na papiery o połowę niższej wartości. Na szczycie strefy euro 27 października uzgodniono również redukcję długu Grecji o 100 mld euro z 50-procentowymi stratami dla posiadaczy greckich obligacji. W zamian kraj ma przyjąć daleko idący program oszczędności, który budzi masowe sprzeciwy obywateli. Według sondaży, około 60 procent Greków odrzuca plany reform.