Dwie największe partie Grecji - rządzący PASOK i opozycyjna Nowa Demokracja - wznowiły rozmowy na temat tego, kto powinien zostać nowym premierem. Negocjatorzy obu ugrupowań przeprowadzili telefoniczne konsultacje dotyczące składu nowego gabinetu, który będzie urzędował do przedterminowych wyborów parlamentarnych 19 lutego.
Spodziewane są także dalsze rozmowy premiera Jeorjosa Papandreu z przywódcą Nowej Demokracji Antonisem Samarasem. Za najbardziej prawdopodobnego premiera rządu przejściowego uważa się byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego Lukasa Papademosa.
Przedstawiciele obu partii potwierdzili, że 64-letni Papademos jest kandydatem, choć jeszcze nie wiadomo, czy zgodzi się piastować te funkcję. Negocjacje w sprawie składu rządu mają się zakończyć jeszcze dzisiaj. Według źródeł zbliżonych do rozmów, na jedno z wysokich stanowisk rządowych typuje się byłego unijnego komisarza ds. środowiska konserwatystę Stawrosa Dimasa.
Szef skrajnie prawicowego Ludowego Stowarzyszenia Ortodoksyjnego (LA.O.S) Jeorjos Karacaferis oświadczył, że jego formacja jest gotowa włączyć się do rządu przejściowego, ale pod pewnymi warunkami: że nie będzie dalszych cięć w wynagrodzeniach i emeryturach, ustępstw w kwestii "suwerenności narodowej" oraz przymusowej prywatyzacji. LA.O.S ma 16 miejsc w 300-osobowym parlamencie.
Premier Grecji Jeorjos Papandreu i lider prawicowej opozycji Antonis Samaras wstępnie uzgodnili wczoraj utworzenie nowego rządu koalicyjnego. Ustalono, że na czele gabinetu nie stanie Papandreu. Głównym zadaniem nowego rządu będzie sfinalizowanie porozumienia w sprawie drugiego pakietu ratunkowego dla pogrążonej w kryzysie zadłużenia Grecji.