Grecy przyjęli wczoraj drugą część planu oszczędnościowego. Przez pięć lat mają zaoszczędzić ponad 28 miliardów euro i sprzedać majątek o wartości kolejnych 50 miliardów. To jednak dopiero początek bolesnej drogi do wyjścia z zapaści, bo teraz plany trzeba wcielić w życie.
Przyjęcie planu oszczędnościowego oznacza, że kraj na razie nie zbankrutuje. Już jutro Ateny dostaną 12 miliardów euro międzynarodowej pomocy. Zapowiedzieli to już szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
W przyszłym tygodniu zacznie się także dyskusja nad drugim, kolejnym już pakietem ratunkowym dla Greków. Mają dostać od 60 do nawet 110 miliardów euro. Dołożą się do tego także niemieckie banki. Największe z nich pożyczą Grekom po miliardzie euro. Na rynki powinien więc na razie wrócić spokój.