"Grecja rozliczy się z każdego euro, które otrzyma w ramach pomocy finansowej z Unią Europejską" - zapewnił minister spraw zagranicznych Grecji Stavros Lambrinidis na spotkaniu w Warszawie. "Obywatele naszego kraju cierpią w chwili wdrażania reform, ale te zmiany są konieczne" - dodał. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że Grecja może liczyć na poparcie naszego kraju.
Wspólnie musimy podjąć działania, by zaradzić takim sytuacjom, które pojawiły się niedawno i dotyczyły też Hiszpanii, Portugalii, Włoch - powiedział Lambrinidis.
Sikorski wyraził zadowolenie z intensywnego dialogu politycznego, który istnieje pomiędzy Polską i Grecją. Nasze dzisiejsze rozmowy pomogły mi zrozumieć, jak dużo Grecja robi dla zmiany struktury swojej gospodarki i dla wyjścia na prostą. W tych staraniach może liczyć na Polskę - zapewnił szef polskiej dyplomacji. Trzeba dopingować kraje do przeprowadzenia reform, ale też trzeba ludziom dać nadzieję. Tak jak my przeprowadziliśmy trudne reformy w latach 90., wiedząc, że to prowadzi do członkostwa w UE - dodał szef polskiego MSZ. Grecja w przyspieszonym tempie dokonuje dostosowania, ale trzeba stworzyć społeczeństwu i greckiemu rządowi perspektywę dojścia do celu - podsumował.
Sikorski poinformował, że przedstawił greckiemu ministrowi priorytety prezydencji, których realizację Polska rozpoczęła w dniu objęcia przewodnictwa w Radzie UE. Dodał jednocześnie, że uzyskał poparcie dla ich realizacji od greckiego polityka. Politycy omówili kwestie unijnej polityki zagranicznej, zwłaszcza w kontekście rozszerzenia Unii o kraje bałkańskie. W tym roku traktat akcesyjny podpisze Chorwacja.
Grecki szef dyplomacji zaprosił Sikorskiego do jego kraju. Z wdzięcznością przyjmuję - odparł Sikorski.