Po pięciu latach pod kroplówką Unii Europejskiej Grecja jest o krok od bankructwa. W niedzielę Grecy mają wypowiedzieć się w referendum, czy akceptują warunki kontynuacji międzynarodowego wsparcia, czyli dalsze oszczędności i reformy. Jeśli powiedzą "tak", może to otworzyć drogę do negocjacji nad nowym programem pomocowym. W oczekiwaniu na wynik referendum Grecy zapowiadają kolejne manifestacje, dla emerytów otwarto banki, a placówki dyplomatyczne na wszelki wypadek gromadzą gotówkę dla turystów.

REKLAMA

Zgodnie z zapowiedziami, część banków w Grecji została dziś otwarta. Jednak pieniądze mogą z nich wypłacać tylko emeryci. Jak donosi nasz specjalny wysłannik do Aten Krzysztof Berenda, emeryci tłumnie ruszyli do banków i momentalnie utworzyły się ogromne kolejki. Dla wielu emerytów są to pierwsze pieniądze, które mają od piątku na jedzenie, czy leki.

Rząd zdecydował się wpuścić seniorów do banku, bo zazwyczaj nie mają oni kart płatniczych i nie mogą korzystać z bankomatów.

Chcę wyrobić sobie kartę, żeby móc wypłacać pieniądze z bankomatów. Do tej pory jej nie miałam i byłam odcięta od pieniędzy - mówiła jedna ze starszych pań przed bankiem w centrum Aten.

Emeryci mogą pobrać w banku jednorazowo 120 euro.

Dziś o godz. 19:00 czasu polskiego w Atenach szykuje się ogromna demonstracja komunistów. Nie godzą się oni na podnoszenie wieku emerytalnego, na wyższe podatki czy na cięcie świadczeń społecznych, nawet tych u nas niewyobrażalnych, jak dodatek za punktualne przychodzenie do pracy.

Reszta Greków jest za porozumieniem z Zachodem, bo greckie państwo przestaje działać nawet teoretycznie.

Grecki rząd coraz bardziej groteskowo negocjuje z zachodem - tak ateńczycy komentują nietypowe wydarzenie w greckiej stolicy. Na budynku ministerstwa finansów zawisł ogromny plakat z napisami po grecku i angielsku: "Nie dla zaciskania pasa, nie dla szantażu".

Na kryzys przygotowują się dyplomaci

Polska ambasada w Atenach zwiększyła zapasy gotówki. Śladem placówek między innymi niemieckiej i amerykańskiej, nasi dyplomaci przygotowują się na rozszerzenie kryzysu w Grecji i możliwą konieczność pomocy Polakom na greckich wakacjach.

Najpoważniejszy problem, który może się wkrótce pojawić, to turyści, którym zabraknie pieniędzy na powrót. To raczej nie dotyczy klientów biur podróży, częściej osób podróżujących indywidualnie. Jeżeli ktoś nagle nie będzie miał pieniędzy na powrót, bo zabraknie mu gotówki albo kieszonkowcy ukradną portfel z kartami, to nasz konsulat może pożyczyć pieniądze na powrót do Polski.

(j.)