Ofiarami koronawirusa padnie zapewne parę tysięcy Polaków. Ofiarami kryzysu gospodarczego padną setki tysięcy. Nie możemy sobie pozwolić na przedłużanie stanu hibernacji, potrzebujemy planu otwarcia - pisze dla Onetu Jarosław Gowin.
Szef Porozumienie w specjalnym tekście dla Onetu pisze, że punktem wyjścia całego planu powinna być data 4 maja. "Od tego dnia ruszyć powinny w możliwie najszerszym zakresie handel, gastronomia, rzemiosło i turystyka, a także nastąpić otwarcie granic dla pracowników przygranicznych" - napisał. Wtedy też swoją działalność w pełnym zakresie powinny podjąć sądy i administracja. Polityk zaznacza także, że nie później niż do końca czerwca powinno się odmrozić usługi.
Zdaniem Gowina do 18 maja powinny funkcjonować żłobki, przedszkola oraz klasy szkół 1-3. "Dzięki temu do pracy będą mogły wrócić rzesze rodziców, którzy dziś opiekują się potomstwem do lat 12. Zajęcia opiekuńcze w szkołach i przedszkolach powinny być prowadzone w małych grupach (z wykorzystaniem w szkołach infrastruktury przeznaczonej dla starszych klas). Rolą administracji rządowej jest wypracowanie rygorystycznych standardów i procedur sanitarnych. Do samorządu z kolei musi należeć zapewnienie środków finansowych i medycznych niezbędnych do ich przestrzegania" - napisał.
Gowin zaznacza, że na kryzysie związanym z pandemią koronawirusa stracą niemal wszyscy. "Wygrają ci, którzy maksymalnie ograniczą straty i zainwestują w nowe, rozsądnie wybrane obszary" - wskazuje.
Jeden z liderów Zjednoczonej Prawicy podkreśla także, że kryzys może być pewną szansą dla polskiego gospodarki. "Przesądzona wydaje się tendencja do przenoszenia produkcji wewnątrz Unii Europejskiej. To zaś stwarza szansę, że polskie firmy wejdą w łańcuch dostaw, z którego wypadły firmy azjatyckie czy z krajów południa Europy. I tego typu działania powinny być wspierane przez rząd. Rekordowo 'nadpłynne' polskie banki należy zachęcić do oferowania finansowania przedsiębiorstwom. Państwo, które pierwsze osiągnie zdolności produkcyjne i możliwości ekspansji, w największym stopniu wykorzysta nowe możliwości" - napisał.
Gowin podkreśla także, że trzeba szybko wyznaczyć obszary, w których Polska może budować swoje "przewagi konkurencyjne". Oprócz sektorów, w których polskie firmy dominowały przed kryzysem (przemysł spożywczy czy transport), szef Porozumienia uważa, że powinno się zainwestować m.in. w IT i branżę biomedyczną.
"Czy jako państwo chcemy - jak w ostatnich latach - stawiać przede wszystkim na transfery społeczne i wzrost konsumpcji? A może - jak w latach poprzedzających rządy Zjednoczonej Prawicy - rozwijać się głównie w oparciu o inwestycje zagraniczne? Czy też - taka jest propozycja moja i Porozumienia - poprzez możliwie jak największe inwestycje publiczne oraz odpowiedni sposób alokacji funduszy unijnych budować polski kapitał oparty na nowoczesnych technologiach, innowacjach i wdrożeniach naukowych" - pisze Jarosław Gowin.