Kaszuby to wyjątkowa część Pomorza, która słynie nie tylko z ogromnych lasów, polodowcowych jezior czy urokliwych krajobrazów. To także bogate dziedzictwo kulturowe oraz wyjątkowy język, przez wielu ekspertów uważany za zupełnie odrębny od języka polskiego. Wyjątkowe są zatem tradycje i słownik bożonarodzeniowy.
Zdania i ustalania badaczy dotyczące języka kaszubskiego są podzielone. Uznaje się, że jest on swoistym reliktem mowy zachodniosłowiańskiej i lechickiej. Niektórzy badacze uważają go za dialekt wymarłego języka pomorskiego, inni za dialekt języka polskiego.
Zgodnie z obecnym prawem kaszubski uznawany jest za język regionalny, zarejestrowany pod międzynarodowych kodem CSB, co oznacza, że np. kaszubskie gminy mogą używać go jako języka pomocniczego, obok języka polskiego. Posługuje się nim ponad 100 tysięcy osób, około 400 szkół w Pomorskiem prowadzi zajęcia z kaszubskiego, uczniowie mogą zdawać maturę z języka kaszubskiego, a na Uniwersytecie Gdańskim studiować można etnofilologię kaszubską. W języku kaszubskim drukowane są książki, nadawane są w nim również programy w lokalnych mediach.
Jak więc "brzmią" kaszubskie święta i jakie towarzyszą im tradycje? Kluczowym słowem będzie tutaj słowo Gòdë, czyli Boże Narodzoenie, ale tym słowem można określić także ogólnie świąteczny okres, trwający do 6 stycznia. W ślad za tym choinka to gòdowé (lub gòdné) drzéwkò albo po prostu danka, co znaczy dosłownie świerk. Danka stroi się oczywiście w bombki, czyli kùgle i łańcuchy czyli lińcuche, a czubek zdobi przeważnie betlejemskô gwiôzda. Nie może oczywiście zabraknąć lampek, czyli widczi.
Sam zwyczaj ubierania choinki na Kaszubach powszechnie zagościł dopiero w XX wieku. Także i tradycja wieczerzy wigilijnej jest tam młoda, kiedyś w Wilëjô spożywano raczej skromną kolację. Dziś na stołach znaleźć można przeróżne potrawy, czyli jôda, także te, które zostały zaimportowane z innych regionów Polski.
Tego dnia na stole nie może zabraknąć ryb, ale wbrew pozorom, nie musi wśród nich być karpia.
Ważną rolę grają też zupy. Podobnie jak w innych regionach kraju na stole musi być zupa z suszonych grzybów, ale barszcz czerwony już niekoniecznie. Obowiązkowa jest natomiast brzadowô zupa, czyli zupa z suszonych owoców, między innymi śliwek, gruszek i jabłek.
Na Kaszubach, tak jak pewnie w innych regionach Polski, przyrządzano posiłki z tego co było pod ręką. Stąd te suszone owoce. Mamy zupę z grzybów, to też suszone, które zbierano przez całą jesień. I oczywiście ryby, różne, od śledzia aż po węgorze. Węgorz to był w niektórych domach szpan, bo ciężko było węgorza dostać. Z kolei w rybackich chatach, wszyscy mieli węgorze na co dzień, więc to już specjalnie nie trafiało - mówi RMF FM o kaszubskich świątecznych tradycjach Tomasz Fopke, dyrektor Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.
W trakcie wieczerzy wigilijnej Kaszubi dzielą się także opłatkiem. Kaszubki òpłôtk brzmi nieco inaczej niż polski "opłatek". Wymowa to w języku kaszubskim rzecz kluczowa. By się o tym przekonać posłuchajcie całej rozmowy z Tomaszem Fopke.
W wigilijną noc - także na Kaszubach - zwierzęta mogą przemówić ludziom głosem. Tradycja mówi jednak, że jeśli już się to zdarzy niekoniecznie będą miały do powiedzenia coś miłego.
Zwłaszcza w Wigilię, gospodarz jest zobowiązany do szczególnej dbałości o zwierzęta, bo istnieje spore ryzyko, że wracając z pasterki, usłyszy od takiego konia czy krowy słowa wyrzutu. Przemówią ludzkim głosem, z tymże to znaczenie jest zupełnie inne, bo one wtedy mają prawo go zrugać. Za nieprawidłowe obchodzenie się z nimi, za niewłaściwą karmę, za przeciągi w szopie czy w oborze czy sciółkę nie taką jak trzeba. To oczywiście żartem, ale coś w tym jest, w tych naszych i nie tylko naszych zwyczajach ludowych, jest głęboka mądrość - mówi Tomasz Fopke.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dla wielu ważnym zagadnieniem może być to, kto przynosi na Kaszubach świąteczne prezenty. Nie może być to Św. Mikołaj, bo ten u dzieci był już 6 grudnia. Darënczi przynosi więc Gwiôzdór, który może też jednak budzić grozę, choćby ze względu na noszoną na twarzy maskę (nie tylko w czasie pandemii), ale też szereg pytań do dzieci, a wręcz specjalny egzamin z modlitw czy piosenek. A podczas takowego nawet drobny błąd mógł się skończyć smagnięciem słomianym biczem.
Dziecko przeżywało traumę. Wiele, dzisiaj już nawet starszych osób, dorosłych Kaszubów, pamięta ten czas, kiedy dziecięciem będąc, widziały w swoim własnym domu Gwiazdora, który przeegzaminował ich ze znajomości pacierza. To jest duże napięcie, naprawdę. Mamy szereg zarejestrowanych na video takich scenek. Te dzieci naprawdę się boją. Pamiętam swój osobisty strach przed Gwiazdorem, zanim po latach dowiedziałem się kto nim był. Ten strach był autentyczny. Być może dlatego ten Gwiazdor, żeby go nie rozpoznano, bo to często był członek rodziny... dlatego była ta larwa (maska), żeby wywołać lęk, szacunek. I potem taka huśtawka nastrojów. Od strachu, aż po uniesienie, kiedy ten prezent jednak dziecko dostało. To miało głęboki aspekt wychowaczy, chociaż dzisiaj pewnie niektórzy pedagorzy nie zgodzili by się z takim podejściem do wychowania - mówi Tomasz Fopke.
W rozmowie z reporterem RMF FM Kubą Kaługą Fopke podaje więcej przykładów kaszubskich słów, intonuje kaszubską kolędę, a także składa życzenia - podając przykład kaszubskich, rymowanych życzeń, czyli żëczbë.
Choinka - danka, gòdowé (gòdné) drzéwkò
Podarunki, prezenty - darënczi
Bombki - kùgle
Wigilia - Wilëjô
Słodycze - słodczé, słodczëzna, smaczczi (rarytasy)
Szopka - szopka
Szpic - szpëc
gwiazda betlejemska - betlejemskô gwiôzda
Łańcuch - lińcuch
Migdały - migdałë
Opłatek - òpłôtk
Kolędnicy - gwiżdże, kòlãdowé karno
Życzenia - żëczbë
Potrawy - jôda
Sianko - sónkò
Gwiazdor - Gwiôzdór
Wesołych Świąt - bëlnëch gòdów