"W związku z wprowadzeniem kontroli na granicach, czas oczekiwania sięga kilkunastu godzin". "19 godzin bez jedzenia picia, zero sanitariatów" – maile o takiej treści od kierowców, którzy wracają do kraju, trafiają do naszej redakcji. Ogromne kolejki to efekt przywrócenia kontroli granicznych w związku z pandemią koronawirusa. W RMF FM i na RMF24.pl na bieżąco informujemy Was o aktualnej sytuacji w kraju.
Podczas spotkania prezydium Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego zapadła decyzja o otwarciu kolejnych przejść granicznych i zmianie charakteru kilku już działających - przekazało MSWiA.
Dzięki temu ruch na przejściach granicznych ma się odbywać płynniej, a korki powstałe po przywróceniu kontroli na granicy wewnętrznej mają zostać rozładowane.
"Dodatkowe przejścia wprowadza nowelizacja rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie przywrócenia tymczasowo kontroli granicznej osób przekraczających granicę państwową stanowiącą granicę wewnętrzną. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia" - przekazało MSWiA.
Jak przekazało MSWiA na granicy polsko-czeskiej będzie można przekroczyć granicę w trzech kolejnych miejscach - w Gołkowicach, Lubawce i Głuchołazach. Na tych przejściach drogowych będzie odbywał ruch osobowy i towarowy. Tym samym liczba miejsc, w których można przekroczyć granicę z Republiką Czeską zwiększy się do 18.
Z kolei na granicy polsko-niemieckiej rozszerzony zostaje zakres ruchu na czterech drogowych przejściach granicznych: Gubin - Guben, Słubice - Frankfurt nad Odrą, Kostrzyn nad Odrą - Kietz i Zgorzelec.
Do tej pory był tam możliwy jedynie ruch pieszy. Teraz na trzech przejściach będzie możliwy ruch pieszy, osobowy i towarowy (na przejściach: Słubice - Frankfurt nad Odrą, Kostrzyn nad Odrą - Kietz oraz Zgorzelec). Natomiast na przejściu Gubin - Guben odbywać się będzie ruch pieszy i osobowy.
Na granicy polsko-litewskiej dodatkowo będzie można przekroczyć granicę na przejściu drogowym w Ogrodnikach. Będzie się tam odbywał zarówno ruch osobowy, jak i towarowy. Tym samym granicę z Republiką Litewską będzie można przekroczyć w sumie w trzech miejscach. Poza przejściem w Ogrodnikach będą to nadal: Budzisko (drogowe przejście graniczne - ruch osobowy i towarowy) oraz Trakiszki (kolejowe przejście graniczne - ruch towarowy).
Ponadto rozporządzenie przewiduje, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach komendant główny Straży Granicznej może wyrazić zgodę na przekraczanie granicy państwowej przez osoby i środki transportu w innych miejscach niż określone w załączniku do rozporządzenia.
Zakończyły się kłopoty związane z blokowaniem dojazdu do przejścia granicznego w Świecku, ale to nie zmniejszyło kolejki oczekujących na jej przekroczenie. Strażnicy graniczni rozdają kierowcom karty lokalizacyjne już kilkaset metrów przed stanowiskiem kontroli.
Zgodnie z przepisami musimy zweryfikować kartę z dokumentem tożsamości. To pochłania bardzo dużo czasu, ale chodzi nasze bezpieczeństwo. Jeżeli się okaże, że któryś z podróżnych będzie chory, łatwo będzie nam do niego dotrzeć - wyjaśnił komendant placówki granicznej w Świecku ppłk Krzysztof Krawiec.
Oczekującym na przejechanie granicy podróżnym strażnicy i policjanci rozdają wodę. Kierowcy zwracają jednak uwagę, że taka pomoc przydałaby się tam, gdzie korek się zaczyna - 30 km przed granicą.
#Jedrzychowice: mieszkacy pomagaj roznosi wod i jedzenie dla kierowcw, ktrzy od kilkudziesiciu godzin staraj si przekroczy niemiecko-polsk granice. #Korek zaczyna si ju na wysokoci Budziszyna. #koronowiruswpolsce @RMF24pl pic.twitter.com/89XZphJGnB
MCzmielMarch 17, 2020
Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada - przejście graniczne w tym miejscu zostanie poszerzone. Niemieckie władza apelują również o otworzenie drugiego przejścia w pobliżu, które mogłoby przepuszczać np. tylko samochody osobowe.
Na granicy z Niemcami i Czechami mają zostać uruchomione trzy dodatkowe przejścia graniczne. Trwa ustalanie, w których miejscach będzie to najbardziej korzystne i najszybciej pozwoli rozładować wielokilometrowe korki, które utworzyły się na granicach.
We wtorek o poranku całkowicie wstrzymany został ruch przed przejściem granicznym w Świecku w Lubuskiem. Po niemieckiej stronie w rejonie miejscowości Briesen, czyli około 30 kilometrów od polsko-niemieckiej granicy w poprzek drogi stanęły trzy tiry.
Jak informował reporter RMF FM Mateusz Chłystun, kierowcy ciężarówek przekazali służbom, że domagają się otwarcia granic albo zdecydowanego usprawnienia kontroli, przynajmniej ciężarówek. Tłumaczyli, że transportują ładunki, które nie mogą czekać w kolejce - jak na przykład żywe zwierzęta. Do podobnej sytuacji doszło także w poniedziałek. Blokada zorganizowana przez Litwinów w Świecku zakończyła się konwojowaniem ich do wschodniej granicy przez polską policję. Przynajmniej kilka godzin na wjazd do Polski czekało się we wtorek rano także w Kołbaskowie czy Olszynie.
Na Dolnym Śląsku we wtorek rano zdecydowanie najgorsza sytuacja była na przejściu granicznym z Niemcami w Jędrzychowicach - tam korek miał 30 kilometrów, a na wjazd do Polski z Niemiec czekało się prawie 18 godzin. Obecnie korek ten sięga już 40 kilometrów, utknęło w nim wiele rodzin z dziećmi, a także tiry transportujące żywe zwierzęta. Na miejscu brakuje wody, żywności i dostępu do sanitariatów. Niemiecka policja i polska ambasada w Berlinie apelują do kierowców o zachowanie spokoju.
Ci, którzy chcieli przekroczyć piesze przejście w Zgorzelcu, musieli odstać około 4 godzin. Nie lepiej było na południu - odprawa na polsko-czeskim przejściu w Kudowie-Słone zajmowała średnio 5 godzin dla osobówek i ponad 15 godzin dla samochodów ciężarowych. Z kolei w Jakuszycach na wjazd do kraju trzeba było czekać około godziny.
W sumie - jak informował we wtorek o poranku reporter RMF FM Maciej Pałahicki - czynnych jest 6 przejść polsko-czeskich przejść granicznych. Najdłużej na wjazd trzeba czekać w Cieszynie - już ponad 15 godzin. Tylko nieco krócej w Gorzyczkach - 13 godzin czy Nowych Chałupkach - 8 godzin. Nieco lepsza sytuacja jest na granicy ze Słowacją. W Barwinku kierowcy muszą się liczyć z 4-godzinnym oczekiwaniem, a w Chyżnem ten czas został skrócony do 2 godzin.
Kilkadziesiąt godzin na odprawę oczekiwali natomiast we wtorek rano kierowcy ciężarówek na granicy polsko-ukraińskiej w Korczowej na Podkarpaciu. Auta osobowe i autobusy były natomiast odprawiane na bieżąco - podawał reporter RMF FM Marek Wiosło.
W Korczowej na wyjazd z Polski wieczorem czekało 338 tirów, a na wjazd do naszego kraju 420 samochodów ciężarowych.
"Od północy przez Korczową z Polski wyjechało 1845 osób. Wjechało 301" - powiedziała rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor.
Po kilkanaście godzin na odprawę oczekiwali z kolei kierowcy ciężarówek na przejściach w Dorohusku i Hrebennem na Lubelszczyźnie.
48 kilometrów miała natomiast we wtorek rano kolejka aut oczekujących na wjazd do Polski z Litwy przez przejście graniczne w Budzisku w Podlaskiem. Czas oczekiwania na odprawę szacowany był na 14 godzin. Jak poinformowała Straż Graniczna, Budzisko to obecnie jedyny polsko-litewski punkt, w którym można przekroczyć granicę.
Żeby rozładować kolejki na przejściu granicznym w Budzisku i skrócić tam czas oczekiwania na wjazd do Polski, po południu uruchomione zostały odprawy na sąsiednim polsko-litewskim przejściu granicznym w Ogrodnikach - podał Podlaski Oddział SG.
Podczas spotkania prezydium rządowego zespołu zarządzania kryzysowego zapadła decyzja, że w najbliższym czasie będą otwarte kolejne przejścia graniczne, by udrożnić ruch - poinformował w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller.
Po interwencji dziennikarzy RMF FM w imieniu kierowców, polskie służby zastanawiają się, czy nie otworzyć nowych przejść granicznych.
Aktualną sytuację na przejściach granicznych można sprawdzać pod adresem: https://granica.gov.pl/