Rosji nie ma co się bać, a Ukraina obnażyła wszystkie wady armii Putina, którego przy wsparciu Chin będzie można zmusić do pokoju - do takich wniosków po roku wojny w Ukrainie dochodzi generał Roman Polko.

REKLAMA

Ukraińcy pokazali, że ta "druga armia świata" to mit z defilad - zdemoralizowana, prywatne armie, bandyci, gwałciciele, mordercy, którzy na polu walki przegrywają, dlatego bombardują i mordują ludność cywilną - stwierdził generał Polko. Były dowódca GROM zaznacza, że Kijów odrobił lekcję z wydarzeń roku 2014, a ogromny duch walki Ukraińców sprawił, że dzisiaj musimy o nich myśleć jako o prawdziwych bohaterach. Z drugiej strony, nadal mamy do czynienia ze starciem "Dawida z Goliatem".

"Dawid potrzebuje procy"

Gen. Polko ma nadzieję, że ostatnia wizyta Joe Bidena jest wstępem do zniesienia wszystkich ograniczeń dotyczących wsparcia wojskowego Ukrainy - także w przypadku artylerii i samolotów. Tylko to - zdaniem generała - pozwoli na odrzucenie Rosjan i równoczesne zapewnienie bezpieczeństwa w całym regionie. Władimir Putin cały czas snuje bowiem plany obejmujące Mołdawię, Litwę, Łotwę, czy Estonię.

Z tym szaleństwem trzeba skończyć i jestem przekonany, że po prostu nie ma się czego bać, że przy wsparciu także Chin, Rosja będzie musiała się poddać. Dlaczego Chin? Ponieważ Chiny nie zaakceptują tego, czym Putin próbuje straszyć. Chiny, Indie nie zaakceptują użycia broni masowego rażenia, a to jest jedyna rzecz, która Putinowi została i którą próbuje jeszcze szantażować Zachód - mówi Roman Polko.

Wojna będzie jednak trwać

Gen. Polko ocenia, że wojna będzie trwać jeszcze 2-3 lata. Ekspert jest przekonany, że w tym roku nie uda się Ukraińcom i Zachodowi wytworzyć decydującej przewagi, choćby ze względu na czas potrzebny do wyszkolenia ukraińskiego personelu wojskowego. Generał snuje jednak dość optymistyczne scenariusze. Według niego, przy odpowiednim wsparciu siły ukraińskie powinny móc przeciąć korytarz lądowy na Krym i przynajmniej zablokować region, z którego prowadzone są uderzenia w głąb kraju.

Według Romana Polko, wyparcie Rosjan z Ukrainy nie zakończy konfliktu na linii Moskwa-Zachód. Dopóki Rosjanie nie zaczną rozumieć, jak żyje się w cywilizowanym świecie, powinni być izolowani od Europy - skonkludował generał.