We wtorek wieczorem na lotnisku im. Chopina w Warszawie wylądował specjalny samolot z 50 osobami ewakuowanymi z dotkniętego trzęsieniem ziemi Nepalu. Wśród nich jest 31 Polaków. Według MSZ, w zagrożonym rejonie może być jeszcze około 100 naszych rodaków. Obecnie nie ma potwierdzonych informacji, by wśród ofiar kataklizmu byli polscy obywatele.

REKLAMA

Polacy, siedmiu obywateli Czech, pięciu Ukraińców, dwóch obywateli Francji i po jednej osobie z Niemiec, Słowacji, Hiszpanii, Turcji i Nepalu przylecieli do Polski na pokładzie samolotu, którym do Katmandu poleciało w niedzielę 81 polskich strażaków z grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR. Początkowo na pokładzie maszyny znalazło się 95 osób reprezentujących 12 państw, ale podczas międzylądowania w New Delhi 45 z nich zostało objętych opieką konsularną swoich państw, zaś pozostałych 50 osób o godzinie 13:45 czasu warszawskiego wyleciało do Warszawy.

Polacy ewakuowani z Nepalu mówili po wylądowaniu przede wszystkim o ogromie zniszczeń, które pozostawiło po sobie trzęsienie ziemi. Jak obraz filmu katastroficznego. Kurz, pustka, brak prądu, cisza - podkreślała jedna z rozmówczyń naszego reportera.

Jak poinformował dyrektor biura rzecznika MSZ Michał Safianik, polska placówka w New Delhi jest w stałym kontakcie z MSZ i "prowadzone są dalsze działania w sprawie ewakuacji polskich obywateli". Mamy informacje o Polakach przebywających w Nepalu, będziemy starali się im na bieżąco pomóc w powrocie - zapewnił Safianik. Dodał, że według informacji MSZ może chodzić jeszcze o blisko 100 osób.

Safianik zastrzegł równocześnie, że w tym momencie dla władz nepalskich priorytetem jest akcja ratownicza. Przypomniał też, że cały czas działa infolinia dla rodzin obywateli polskich przebywających w Nepalu: +48 22 523 88 80. Pod tym numerem telefonu można przekazywać informacje o bliskich, którzy znajdują się w dotkniętym kataklizmem rejonie.

Dyrektor biura rzecznika MSZ zaapelował ponadto, by planując zagraniczne podróże zgłaszać je polskim służbom dyplomatycznym za pośrednictwem systemu "Odyseusz": www.odyseusz.msz.gov.pl. Safianik podkreślił, że w przypadku Nepalu w systemie było tylko dziewięć takich zgłoszeń. Trudno jest nawiązać kontakt z polskimi obywatelami tam na miejscu, nie mamy do nich numerów telefonów, ustalenie takich informacji trwa nawet kilka dni - mówił. Dodał, że kontakt byłby łatwiejszy, gdyby takie informacje o planowanej podróży były.

Trzęsienie ziemi, które w sobotę nawiedziło Nepal, miało siłę 7,9 stopnia w skali Richtera. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat. Po nim nastąpiła seria wstrząsów wtórnych - jeden z nich, w niedzielę, miał siłę 6,7 stopnia w skali Richtera.

We wtorek po południu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Nepalu podało, że liczba ofiar śmiertelnych kataklizmu przekroczyła 5 tysięcy. Rannych - według dotychczasowych informacji - jest ponad 10 tysięcy ludzi. Równocześnie jednak premier Nepalu Sushil Koirala ostrzegł, że liczba zabitych może sięgnąć 10 tysięcy.

W akcji ratowniczej od poniedziałku bierze udział polska grupa ratowniczo-poszukiwawcza HUSAR, w skład w której wchodzi 81 strażaków - dwóch z nich jest lekarzami, 9 ratownikami medycznymi. Do Nepalu zabrali 12 psów poszukiwawczych. Na miejscu jest też sześciu ratowników Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.

(edbie)