Bez zachwytu - tak przedsiębiorcy i władze Wrocławia komentują losowanie grup na Euro 2012. Do stolicy Dolnego Śląska przyjadą kibice czescy, rosyjscy i greccy. Wymarzeni pod względem ekonomicznym Anglicy i Włosi omijają Wrocław szerokim łukiem.

REKLAMA

Miasto najwięcej chce zarobić na kibicach z Rosji. Jak zasobne są ich portfele, pokazali już w czasie wrocławskiej walki bokserskiej Kliczko-Adamek. To oni właśnie zajęli najdroższe apartamenty we Wrocławiu, to oni w ciągu 2-3 dni pobytu w naszym mieście zostawiali po kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi Paweł Czuma z wrocławskiego magistratu.

Taka powtórka jest więc w czerwcu mile widziana. Grecy, którzy przyjadą do Polski z objętego kryzysem kraju, raczej nie poszaleją we wrocławskich hotelach czy restauracjach. Czesi też nie są zbyt hojni. Poza tym nie zostaną w naszych hotelach, bo do domu mają średnio 2-2,5 godziny drogi.

Do wrocławskiego konsulatu od piątku nie zadzwonił ani jeden operator z prośbą o pomoc w znalezieniu noclegów. Dlatego Wrocław będzie starał się ściągnąć do siebie kibiców, szczególnie z Niemiec i Szwajcarii. Władze Wrocławia zaplanowały w tych krajach specjalne kampanie reklamowe zachęcające do odwiedzenia stolicy Dolnego Śląska.