Fatalny błąd bramkarza, wyrównujący gol w 92. minucie i dogrywka: wielkich emocji dostarczył kibicom pojedynek reprezentacji Chorwacji i Hiszpanii w 1/8 finału Euro 2020. Ostatecznie triumfowała ekipa La Furia Roja: zwyciężyła po dogrywce 5:3 i zameldowała się w ćwierćfinale!
Chorwaci stanęli do pojedynku z Hiszpanami osłabieni nieobecnością pauzującego za kartki Dejana Lovrena i zakażonego koronawirusem Ivana Perisica. Po raz drugi w podstawowym składzie znalazł się natomiast obrońca Legii Warszawa Josip Juranovic.
Szkoleniowiec Hiszpanów Luis Enrique z kolei dał tym razem szansę obrońcy Jose Gayi, który zastąpił Jordiego Albę, do ataku posłał zaś Ferrana Torresa, Alvaro Moratę i Pablo Sarabię.
Pierwsze fragmenty meczu: dla Hiszpanów, ale bez większego zagrożenia dla bramki Dominika Livakovica, choć Sarabia trafił w boczną siatkę. W 16. minucie świetnie wbiegł w pole karne Koke, ale przegrał pojedynek oko w oko z chorwackim bramkarzem.
Wynik meczu otwarty został kilka minut później: niespodziewanie prowadzenie objęli Chorwaci.
Gol był kuriozalny. W 21. minucie Pedri Gonzalez wycofał piłkę spod środkowej linii do bramkarza, ale przyjmując ją, Unai Simon popełnił fatalny błąd: futbolówka minęła golkipera i wpadła do siatki.
Ostatecznie jednak UEFA zapisała to samobójcze trafienie 18-letniemu pomocnikowi Barcelony.
Aj Jezus Maria, jaki bd Boruca Simona CO TAM SI WYDARZYO #strefaEuro pic.twitter.com/oZdzYx2asC
sport_tvpplJune 28, 2021
Hiszpanie potrzebowali kilku minut, by się otrząsnąć, a Chorwaci, choć zaatakowali z większym rozmachem, nie wykorzystali konsternacji rywali.
Po kilku chwilach obraz gry wrócił do normy z początku meczu i Hiszpanie znowu nadawali ton wydarzeniom na boisku. Wyrównali w 38. minucie po tym, jak urządzili prawdziwy ostrzał chorwackiej bramki: uderzał m.in. Gaya, a ostatecznie piłkę umieścił w siatce Sarabia, który potężnym kopnięciem nie dał szans Livakovicowi.
Do przerwy na tablicy wyników utrzymał się remis 1:1.
Od początku drugiej odsłony przeważali, nadal, piłkarze La Furia Roja.
W 57. minucie Ferran Torres precyzyjnie podał na środek pola karnego, a wbiegający Cesar Azpiliqueta wyprzedził Josko Gvardiola i głową pokonał Livakovica. Był to pierwszy gol 31-letniego obrońcy Chelsea Londyn w drużynie narodowej.
Przegrywający Chorwaci musieli zmienić sposób gry.
W 67. minucie lewą stroną przedarł się Gvardiol, ale jego strzał obronił instynktownie Simon.
W 77. minucie przy linii bocznej opatrywany był Gaya i na boisku zrobiło się małe zamieszanie, m.in. niektórzy piłkarze podbiegli do trenerów po wskazówki. Po zejściu obrońcy Valencii z boiska Pau Torres rozpoczął grę rzutem wolnym, posłał bardzo długie podanie po przekątnej na drugą stronę boiska, a tam Ferran Torres wyprzedził Gvardiola, który jeszcze się poślizgnął, i w sytuacji sam na sam nie dał szans chorwackiemu bramkarzowi.
Chorwaci rzucili się do ataku - i rzucili się skutecznie.
W 85. minucie w zamieszaniu pod bramką Hiszpanii kilku zawodników z Bałkanów próbowało wbić piłkę do siatki, ale rywale ją wybijali. Tę kanonadę przerwał turecki arbiter, który odgwizdał zdobycie gola i pokazał piłkarzom, że dostał na zegarek sygnał, że piłka przekroczyła linię. Potwierdziły to powtórki telewizyjne. Autorem bramki był rezerwowy Islav Orsic.
Ostatnie minuty regulaminowego i doliczonego przez sędziego czasu gry to desperackie ataki Chorwatów, którzy zdołali doprowadzić do dogrywki. W akcji rezerwowych Orsic świetnie dośrodkował do Mario Pasalica, który strzałem głową wyrównał na 3:3.
Waleczni i w kocwce bardzo niebezpieczni Tak Chorwaci w doliczonym czasie gry doprowadzili do dogrywki. #strefaEuro pic.twitter.com/rJop6E33V4
W dogrywce podbudowani przebiegiem ostatnich minut Chorwaci starali się pójść za ciosem, ale najpierw Orsic przestrzelił, a później Simon efektownie obronił strzał z bliska Andreja Kramarica.
Hiszpania przeczekała kryzys, a w setnej minucie odpowiedziała: Dani Olmo dośrodkował w pole karne, piłka minęła źle ustawionego Josipa Brekalo, a Alvaro Morata zgrabnie ją opanował i huknął pod poprzeczkę nie do obrony.
Trzy minuty później nastąpił nokaut: znowu podawał Olmo, a egzekutorem okazał się tym razem rezerwowy Mikel Oyarzabal. Na tablicy wyników: prowadzenie Hiszpanów 5:3 - i ten rezultat już się nie zmienił.
Wielki moment Alvaro Moraty #strefaEuro pic.twitter.com/0iiwftEC33 To jest szalony mecz! Mikel Oyarzabal na 5:3 dla Hiszpanw. #strefaEuro pic.twitter.com/xDp9OBB1aX
Więcej goli w jednym meczu padło w historii mistrzostw Europy tylko raz: w półfinale w 1960 roku, kiedy Francja uległa Jugosławii 4:5.
W ćwierćfinale Hiszpania zmierzy się ze Szwajcarią.
Bramki: 1:0 Pedri Gonzalez (21-samobójcza), 1:1 Pablo Sarabia (38), 1:2 Cesar Azpilicueta (57-głową), 1:3 Ferran Torres (77), 2:3 Mislav Orsic (85), 3:3 Mario Pasalic (90+2-głową), 3:4 Alvaro Morata (100), 3:5 Mikel Oyarzabal (103).
Żółte kartki: Chorwacja: Marcelo Brozovic, Duje Caleta-Car.
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).
Widzów: 22 000.
Chorwacja: Dominik Livakovic - Josip Juranovic (74. Josip Brekalo), Domagoj Vida, Duje Caleta-Car, Josko Gvardiol - Nikola Vlasic (79. Mario Pasalic), Marcelo Brozovic, Mateo Kovacic (79. Ante Budimir), Luka Modric (114. Luka Ivanusec), Ante Rebic (67. Mislav Orsic) - Bruno Petkovic (46. Andrej Kramaric).
Hiszpania: Unai Simon - Cesar Azpilicueta, Eric Garcia (72. Pau Torres), Aymeric Laporte, Jose Gaya (78. Jordi Alba) - Koke (78. Fabian Ruiz), Sergio Busquets (101. Rodri Hernandez), Pedri Gonzalez - Ferran Torres (88. Mikel Oyarzabal), Alvaro Morata, Pablo Sarabia (72. Dani Olmo).
Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.