UEFA poinformowała, że nie zamierza odebrać Londynowi organizacji półfinałów i finału mistrzostw Europy. To reakcja na wezwania do przeniesienia decydującej fazy piłkarskiego turnieju w związku z rosnącą w Wielkiej Brytanii liczbą przypadków zakażenia koronawirusem. Tymczasem jak zapewnił brytyjski rząd, półfinały i finał piłkarskich mistrzostw Europy, które zaplanowano na Wembley, będzie mogło obejrzeć za każdym razem ponad 60 tysięcy widzów.
W poniedziałek Wielka Brytania odnotowała 10 633 nowych przypadków koronawirusa i pięć zgonów, co daje ogółem - jak pisze Reuters - łącznie 4,63 mln potwierdzonych infekcji i 127 976 zgonów.
Premier Włoch Mario Draghi opowiedział się za zorganizowaniem finału w Rzymie, a nie w "kraju, w którym liczba infekcji szybko rośnie".
Temat przeniesienia decydujących meczów z Londynu pojawił się zresztą już w miniony piątek. Wówczas media obiegła informacja, że UEFA ma plan awaryjny na zastąpienie Wembley w roli gospodarza, gdyby Wielka Brytania nie zgodziła się zwolnić z kwarantanny przybywających do Londynu kibiców.
Jak podawał wówczas "Times", alternatywnym miejscem rozważanym przez UEFA jest Budapeszt.
Władze europejskiego futbolu podkreśliły jednak we wtorek, iż nie zamierzają zmieniać swoich planów.
UEFA, angielska federacja oraz władze angielskie z powodzeniem współpracują ze sobą, aby zorganizować półfinały i finał Euro na Wembley. Nie ma planów zmiany miejsca tych meczów - oświadczył rzecznik UEFA.
Tymczasem jak poinformował we wtorek brytyjski rząd, półfinały i finał piłkarskich mistrzostw Europy, które zaplanowano na Wembley w Londynie, będzie mogło obejrzeć za każdym razem ponad 60 tysięcy widzów. To oznacza, że stadion będzie wypełniony w 75 procentach.
Wszyscy posiadacze biletów będą musieli mieć ujemny wynik testu na koronawirusa lub potwierdzenie całkowitego szczepienia - dwie dawki otrzymane 14 dni przed meczem.
W trzech meczach grupowych frekwencja na Wembley może wynosić 22,5 tys. widzów, podobnie jak w spotkaniu 1/8 finału Włochy - Austria, zaplanowanym na 26 czerwca.
Natomiast w przypadku meczu 1/8 finału 29 czerwca, w którym może wystąpić reprezentacja Anglii (warunkiem jest pierwsze miejsce w grupie D), frekwencja wzrośnie do 40 tysięcy.
Cieszymy się, że więcej fanów będzie mogło przejść przez bramy obiektu Wembley i cieszyć się mistrzostwami Europy - powiedział tamtejszy minister kultury i sportu Oliver Dowden.
Utrzymanie bezpieczeństwa publicznego pozostaje naszym najwyższym priorytetem. Bardzo blisko współpracowaliśmy z UEFA i FA (angielską federacją - przyp. red.), aby zagwarantować rygorystyczne środki dotyczące zdrowia publicznego, jednocześnie umożliwiając większej liczbie kibiców zobaczenie meczów na żywo - dodał.
UEFA negocjuje z rządem Wielkiej Brytanii złagodzenie ograniczeń dotyczących kwarantanny dla zagranicznych kibiców podróżujących do Londynu na mecze, ale w oświadczeniu na razie o tym nie wspomniano.
Prezydent UEFA Aleksander Ceferin z zadowoleniem przyjął zwiększenie dopuszczalnej frekwencji i podziękował rządowi Wielkiej Brytanii za ten ruch.
Ten turniej był światłem nadziei, aby uspokoić ludzi, że wracamy do bardziej normalnego trybu życia i jest to kolejny krok na tej drodze - powiedział.
Półfinały mistrzostw Europy odbędą się 6 i 7 lipca, a finał - 11 lipca.