Prezydent Recep Tayyip Erdoğan wyjaśnił przy okazji szczytu NATO w Wilnie, dlaczego zgodził się na wyjazd z Turcji ukraińskich dowódców broniących huty Azowstal w Mariupolu przed rosyjskimi wojskami.
Pięciu dowódców broniących wiosną 2022 r. przez kilkadziesiąt dni Azowstalu, po poddaniu się huty trafiło do Turcji. Ich status, jak to określono ogłaszając wówczas rezultat porozumienia, zakładał, że Ukraińcy zostaną wywiezieni do Turcji, gdzie będą internowani do końca wojny z Rosją.
Kilka dni temu z wizytą w Turcji przebywał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wracając do kraju, zabrał ze sobą dowódców z Mariupola, co wywołało gniewne reakcje Rosjan i zarzuty o złamanie umowy.
Na zakończenie szczytu NATO w Wilnie prezydent Erdoğan został zapytany o tę sprawę.
Według tureckiego przywódcy porozumienie, zgodnie z którym dowódcy wojskowi, którzy bronili huty Azowstal w Mariupolu, powinni pozostać w Turcji, zostało osiągnięte dwustronnie między Ukrainą a Rosją. Turcja - jak powiedział Erdoğan - zapewniła im azyl w celu wypełnienia rosyjsko-ukraińskiego porozumienia.
Początkowo był to wynik dyskusji między Ukrainą a Rosją, i oni do piątku byli z nami - wyjaśnił Erdoğan. Jako stwierdził turecki prezydent, pozwolił na wyjazd obrońców Azowstalu, bo poprosił go o to Wołodymyr Zełenski.
Kiedy otrzymaliśmy tę prośbę, przekazaliśmy dowódców - oznajmił Erdoğan.
Zapytany o reakcję Kremla ocenił, że wyjazd z Turcji ukraińskich oficerów nie wpłynął na stosunki z Rosją.
Na początku Rosja była oburzona, a potem zmieniło się to w pozytywną rzecz - skwitował Erdoğan. Jak powiedział, temat ten zostanie zapewne omówiony podczas jego spotkania z Władimirem Putinem we wrześniu. jej to kolejny termin spotkania przywódców Rosji i Turcji - ten planowany na sierpień według Kremla jest nieaktualny, a przyczyna odwołania spotkania było właśnie przekazanie Ukrainie jej oficerów.